Policjant potrącony przez krnąbrnego kierowcę

Jakim totalnym kretynem trzeba być, żeby mimo ewidentnej winy tego kierowcy jeszcze go bronić panie "ZNAJĄCY SPRAWE". Ciekaw jestem czy to, że ten kierowca tam mieszkał zwalniało go z przestrzegania przepisów, znaków i bezpośrednich nakazów funkcjonariusza Policji? Bo według mnie NIE. Za potrącenie funkcjonariusza powinien zostać z miejsca umieszczony w areszcie i skazany na odsiadkę. Tak stało by się w każdym kraju, który przychodzi mi do głowy. Na szczęście dla tego kierowcy w Polsce nadal chronieni są PRZESTĘPCY, a nie poszkodowani (w tym przypadku policjant). Melek wpada w skrajność, ale w jednym ma rację- niektórzy ludzie nie powinni prowadzić samochodu (bez względu na to czy będzie to matiz, 15-letni golf, czy ferrari), a wszyscy bez wyjątku powinni przechodzić badania okresowe i testy psychomotoryczne. Tak czy inaczej ten kierowca powinien stracić prawo jazdy i ponieść karę jak za napaść na policjanta. Nie powinno być litości dla tak ewidentnie złamanego prawa. Następnym razem ten człowiek przejedzie Twoje dziecko bo będzie stało na drodze do jego domu.

Melek mądrze mówi, co najmniej 20 procent kierowców nigdy nie powinno dostać prawa jazdy (to nie statystyki z kapelusza, te dane potwierdzili ostatnio naukowcy, którzy odkryli u części populacji brak genu odpowiedzialnego między innymi za umiejętność jazdy samochodem). Pogarda dla policji i każdego kto ośmiela się wejść na "moją drogę i mojego 15 letniego golfa bądź kochanego matiza)"jest coraz szersza, przypomina to epidemie w rzeczywistości straszniejszą i szybciej się rozprzestrzeniającą niż epidemia świńskiej grypy.

Znający sprawę jest albo porąbany albo tylko naćpany.Zapewne jest człowiekiem uzależnionym również od samochodu a takich przybywa. Pisze on :"informował ów funkcjonariusza że tu mieszka i zaraz będzie wracał, bo jedzie do sklepu." Cóż wiemy że ludzie używają auta do jazdy po gazetę i zapałki. Słowo "zaraz wracał" znaczą że i ów kierowca nawet w takim dniu nie mógł zrezygnować z auta które mu przyrosło do doopy. Pisze dalej :"Wracając poprosił policjanta o wpuszczenie,ten jednak kategorycznie odmawiał, nie pomogły tłumaczenia ,że przed chwilą ztąd wyjeżdżał, legitymując się dowodem osobistym potwierdzającym że tu mieszka." No i wszystko jasne nie zastosował się nie tylko do znaków ale i do poleceń policjanta. Powinien być wyciągnięty za wsiarz z a uta i wysłaniu na "badania psychiatryczne" czy nadaję się do kierowania pojazdem a jego autko powinno być odwiezione na lawecie. Dalej idiota opisujący zachowanie idioty za kierownica zaczyna krzyczeć co utwierdza mnie że oboje byli naćpani:"POIRYTOWANY KIEROWCA ZACHOWANIEM NIERACJONALNYM POLICJANTA RUSZYŁ PO WOLI W KIERUNKU DOMU. POLICJANT RZUCIŁ SIĘ NA AUTO, ODGRYWAJĄC ROLE CIĘŻKO POTRĄCONEGO. I GDZIE TU JEST POMOC OD STRONY POLICJI". Wiemy ze kierowcy z reguły sa poirytowani. Tak wpływa auto na niektórych i jedyna rada zrezygnować z auta zanim się kogoś na skutek ciągłej irytacji zabije. Nieracjonalne zachowanie policjanta ha ha , wszak on tam stał aby aut nie wpuszczać. CO w tym nieracjonalnego ? To ze tego dnia nawet mieszkańcy musieli się spodziewać utrudnień w korzystaniu z auta ? Nawet w normalny dzień niedługo nie da się podjechać pod dom z racji nadmiaru aut a w taki dzień w ogóle nie powinno się wpuszczać i wypuszczać mieszkańców a tylko karetki. Jeszcze rozumiem wyjechać jak auto potrzebne do jazdy na grób w innym mieście ale wracać pod okno jak wszystko zablokowane ? Mało ulic we Wrocławiu gdzie tego dnia można zaparkować auto ? Pisze dalej: "RUSZYŁ PO WOLI W KIERUNKU DOMU." I powoli ciągnął policjanta kilkadziesiąt metrów ? Liczył ze policjant go puści a nie spałuje głupi łeb lub przestrzeli opony ? Widać, że myślisz jak ten idiota a to znaczy ze jesteście siebie równi. Niestety to dowód na to co twierdzę od wielu lat że auto potrafi wypaczyć psychikę człowieka i nawet w z pozoru niegroźnych sytuacjach prowadzić do wypadków. Dlatego należy jak najszybciej wprowadzić radykalne ograniczenia i karać każdy przejaw łamania prawa drogowego choćby wykroczenie było niewielkie.Należy zaostrzyć badania psychomotoryczne aby idioci psychole nie dostawali prawa jazdy.Przydałoby się trochę dni bez samochodu w roku aby niektórym się auto od doopy odkleiło. Krzyczy dalej:"I GDZIE TU JEST POMOC OD STRONY POLICJI" No fakt w artykule nie napisali ile pał przez durny łeb kierowca dostał. Być może to by mu pomogło. No ale jeśli były jakieś obrażenia ciała policjanta to pójdzie siedzieć na dwa lata i to będzie ta pomoc nie dla kierowcy ale dla społeczeństwa .Przez te dwa lata ten dureń nikogo nie zabije . Obawiam się jednak, że piszący i krzyczący godnie go zastąpi. Aut jest w mieście za dużo a będzie dwa razy wiecej.Nie można zabronić ludziom kupowania aut. Ale można zacząć tępić idiotów za kółkiem aż sami zrezygnują z auta bo uzbierają 24 punkty karne. Należy zacząć walkę z idiotami już a nie jak całe miasto będzie zastawione i trudno będzie gdziekolwiek poza hipermarketem dotrzeć.

Cały naszy kraj zwariował. Ciekawi mnie czy jakby ten pan który jechał pod prąd spowodował kolizje z któryms z mondrali to czy dalej by pisali takie głupoty!!!! Znak był i ruch był jednokierunkowy a wystarczyło pojechac 500m objazdem i wszystko było by ok!!! Tylko ze w naszym kraju coraz wiecej wygodnych mondrali którzy mysla ze im wszystko wolno!!!!

Dziwne to wszystko, bo kiedyś 01.11. jechałem z kolegą, który mieszka przy samym cmentarzu na Grabiszynku, zatrzymała go policja, on wyciągnął dowód osobisty z adresem zamieszkania i nie było żadnego problemu z dojazdem do domu.

W normalnym kraju koledzy policjanta wyciągnęli by gościa z samochodu i strzelili w tępy łeb. Ale może przynajmniej pójdzie siedzieć.

a policjantowi przypadkiem czapka orzełkiem w dół z głowy nie spadła? Informacja trąciła mi głębokim peerelem... A policjant pewnie poczuł w sobie moc władzyjaką kiedyś miało ZOMO i stwierdził, że człowiek wróci do domu dopiero za 48h, czyli w dzień zaduszny... Może radio, zamiast popadać w histerię rzeczywiście rzetelnie informowałoby o WSZYSTKICH okolicznościach?

dokladnie nik nie napisal ze ten czlowiek chcial wrocic do domu a nie dostac sie na zaden cmentarz... W tym kraju nawet nie pozwalaja wrocic czlowiekowi do domu... i niech mi ktos teraz powie ze nie zyjemy w panswie policyjnym....

tylko kierowca mimo zakazu ze strony policjanta na kontynuowanie jazdy pod zakaz ruszajac gwałtownie zaczepił policjanta i pociagnął go pare metrów. Byłem w aucie 2m od zdarzenia

... i od razu prawo jazdy stracił bo "potrącił" policjanta, a gdyby był pod wpływem alkoholu, narkotyków i Bóg wie czego jeszcze postępowanie toczyłoby się tygodniami, miesiącami - Polska to jest dziwny kraj! :-(

Tylko że nikt nie wspomina o tym ,że kierowca tego auta wyjeżdżając wcześniej z tej ul. informował ów funkcjonariusza że tu mieszka i zaraz będzie wracał, bo jedzie do sklepu.Wracając poprosił policjanta o wpuszczenie,ten jednak kategorycznie odmawiał, nie pomogły tłumaczenia ,że przed chwilą ztąd wyjeżdżał, legitymując się dowodem osobistym potwierdzającym że tu mieszka. POIRYTOWANY KIEROWCA ZACHOWANIEM NIERACJONALNYM POLICJANTA RUSZYŁ PO WOLI W KIERUNKU DOMU. POLICJANT RZUCIŁ SIĘ NA AUTO, ODGRYWAJĄC ROLE CIĘŻKO POTRĄCONEGO. I GDZIE TU JEST POMOC OD STRONY POLICJI