Samosponsoring? Kolejne miejskie pieniądze dla Śląska
32. Wrocław Maraton organizowany przez Młodzieżowe Centrum Sportu został przedstawiony w publikacjach i na oficjalnej stronie piłkarskiego Śląska jako sponsor klubu. Po zainteresowaniu się sprawą przez Radio Wrocław stał się... jego partnerem.
Impreza biegowa sponsorem klubu piłkarskiego? To wzbudziło nasze zdziwienie. Strona internetowa Śląska nie pozostawiała jednak wątpliwości.
Zaangażowanie maratonu w Śląsk to kolejny zastrzyk publicznych pieniędzy dla piłkarskiego klubu. Dyrektor Maratonu Marek Danielak nie chciał zdradzić, jaka kwota została w zamian przelana do kasy Śląska. Zapewnia jednak, że obie strony na tym korzystają:
Zastanawialiśmy się, jak na informację o przeznaczeniu pieniędzy MCS-u na działalność Śląska zareagują sponsorzy maratonu, ale Danielak był o to spokojny:
Reakcja jednak musiała być, bo szybko na stronie internetowej Śląska maraton trafił do grona partnerów. - Maraton Wrocław jest jedną z największych imprez sportowych w kraju, a Śląsk Wrocław jest jednym z największych klubów sportowych, współpraca tych dwóch podmiotów z jednego miasta wydaje się naturalna - podkreśla rzecznik klubu Michał Mazur:
Teraz strona ze sponsorami i partnerami Śląska wygląda tak:
Wiadomo też, że trwają negocjacje w sprawie promowania przez Śląsk Igrzysk Sportów Nieolimpijskich. Za to klub ma otrzymać pieniądze od kolejnej miejskiej spółki.
redaktor Radia Wrocław
Najpierw był stadion. Kosztował ogromne pieniądze; za duże pieniądze jak na biedny kraj, bo taniej potrafili wybudować podobne obiekty bogaci Niemcy. Potem było przejęcie klubu Śląsk przez Wrocław wraz z jego długami i dalsze finansowanie go z publicznych pieniędzy. Publicznych, czyli tych, które płacą mieszkańcy i firmy w podatkach. Stadion, na którym gra zespół, miał być dochodowy a przynosi straty, nie ma sponsora. Jest nim nadal miasto, czyli wrocławianie. Do tego dochodzi spłata długów wobec banków, jakie Wrocław zaciągnął na budowę areny na Maślicach. Podobnie wszyscy składają się na piłkarzy, którzy kosztują olbrzymie pieniądze. Jeżeli mieszkańcy myśleli, że to koniec wożenia się na ich grzbiecie, to się mylili. Urzędnicy magistratu wpadli na nowy pomysł, jak wpompować kolejne publiczne pieniądze w piłkarski zespół. Otóż bowiem finansowane z budżetu miasta Młodzieżowe Centrum Sportu - organizator Maratonu Wrocław - zapłaci Śląskowi za reklamę właśnie tej biegowej imprezy!
Przecież jeżeli Młodzieżowe Centrum Sportu bierze pieniądze od miasta i potem te pieniądze wydaje (na cokolwiek) w instytucji, która też należy do miasta, to... to się kupy nie trzyma. Toż to piłkarski skok na kasę w biały dzień i zawoalowane dalsze dofinansowywanie zespołu piłkarskiego. Dlaczego? Moim zdaniem oficjalnych dotacji mieszkańcy przed wyborami samorządowymi mogliby już nie wytrzymać. A tego władze miejskie się nieco obawiają. Dodam tylko, że nieco. Rzecz druga: skoro chodzi o rozreklamowanie maratonu, to nie widzę prostszej rzeczy, jak zobligowanie klubu i piłkarzy, których ja i wrocławianie są pracodawcami, bo płacą podatki, do darmowej reklamy wszelkimi możliwymi, a zgodnymi z prawem metodami. Jeżeli tak się nie stanie - to ja się melduję gdzieś poza Wrocławiem i tam zapłacę podatki.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.