Cykliści silni w grupie. Walczą o ścieżki rowerowe
W mieście, oprócz alejek na Górze Parkowej i fragmentu drogi przy Magazynowej, dróg rowerowych nie ma wcale. Burmistrz Krzysztof Świątek przyznaje, że łatwo z tym nie będzie:
Rowerzyści wskazują, że nie tylko przez Kamienną Górę, ale niemal wszystkie miasta w regionie trudno jest przejechać na rowerze. Ulice, szczególnie w zabytkowych centrach miast są wąskie i trudno tam wyznaczyć drogi dla rowerów. Jednak nawet poza centrami nie jest cyklistom łatwo, bo drogi rowerowe przecinają trasy po których jeżdżą samochody, albo - tak jak w Jeleniej Górze na Zabobrzu - przecinają nawet przystanki:
Andrzej Mateusiak z PTTK Sudety Zachodnie mówi, że budowa dróg rowerowych odbywa się chaotycznie, bez planu by połączyć je w całość. Jak wskazuje, nie można powiedzieć kiedy staną się spójnym systemem:
W wielu gminach powstały tymczasem fragmenty dróg rowerowych po nasypach nieczynnych od lat kolei. Jednak ich kontynuacja jest trudna, bo sprzeciwiają się temu miłośnicy pociągów, którzy mają nadzieję, że składy wrócą jeszcze na nieczynne od lat tory do Karpacza, Mysłakowic czy Krzeszowa.
Gdzie na rower? Najwięcej ścieżek rowerowych koncentruje się w obszarach turystycznych Dolnego Śląska:
- w Sudetach – szczególnie w Karkonoszach i Górach Izerskich w okolicach Szklarskiej Poręby i Świeradowa Zdroju, w Rudawach Janowickich, Kotlinach: Jeleniogórskiej, Kamiennogórskiej, Wałbrzyskiej, Noworudzkiej i Kłodzkiej oraz w Górach Kaczawskich, Kamiennych, Sowich, Złotych a także w Masywie Śnieżnika, Górach Bystrzyckich i Orlickich, Górach Stołowych - z uwagi na górski i przedgórski charakter tych terenów część tras rowerowych ma wysoki stopień trudności lub jest zaliczana do grupy tras rowerowych o charakterze wyczynowym - np. trasy MTB w Szczawnie Zdroju oraz w Wałbrzychu w rejonie Zamku Książ,
- wzdłuż dolin rzecznych- Odry, Bobru, Kwisy, Baryczy, Nysy Kłodzkiej, Nysy Łużyckiej, Bystrzycy,
- w okolicach Wrocławia – w Masywie Ślęży i w obszarze Wzgórz Trzebnickich i tzw. Gór Kocich
- w zachodniej części województwa - w obszarze Borów Dolnośląskich i Wzgórz Dałkowskich.
Jeszcze w wakacje ma być gotowy projekt najdłuższej drogi rowerowej na Dolnym Śląsku. W sumie 150 km tylko dla miłośników dwóch kółek bez silnika. Trasy nie trzeba zaczynać od zera. Na wysokości Machnic (powiat trzebnicki) ścieżka powstała po modernizacji drogi krajowej nr 5. Dalej przez Prusice, terenami zielonymi, droga rowerowa miałaby dojść do Milicza. Tu już wybudowano ponad 20-kilometrowy odcinek trasy - po śladach dawnej kolejki wąskotorowej. Dzięki staraniom samorządowców projekt trafił na tzw. listę indykatywną - te zadania nie muszą startować w konkursach o dofinansowanie. Pieniądze będą pochodziły z UE. Przemysław Gałecki
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.