Upadłość Wrobisu! Co dalej ze szpitalem w Zgorzelcu?
W stan upadłości likwidacyjnej została postawiona firma Wrobis, która budowała nowe skrzydło szpitala w Zgorzelcu. Dyrektor wielospecjalistycznej placówki, Zofia Barczyk mówi, że dla pacjentów ta budowa ma wielkie znaczenie. Do nowego budynku mają zostać przeniesione oddziały okulistyczny i neurologiczny. Ma się tam znaleźć miejsce także na nowe oddziały: onkologii klinicznej, chemioterapii i pulmonologii. Cała inwestycja kosztuje 12,5 miliona złotych. Wszystko miało być gotowe w sierpniu, ale w tej sytuacji wiadomo już, że nie będzie.
- Byłem na budowie, nie widziałem tam pracowników Wrobisu - mówi starosta zgorzelecki Artrur Bieliński.
Posłuchaj całej relacji Radia Wrocław:
Wrobis, czyli wrocławska firma, która wybudowała m.in. zakłady Polar i wrocławski Dolmed, pod koniec ubiegłego roku zawarł ugodę z wierzycielami, ale to nie pomogło. Wczoraj (8 lipca 2014 r.) uprawomocniła się decyzja sądu o upadłości likwidacyjnej firmy.
- Firma budowała skrzydło w konsorcjum z Mostostalem - mówi dyrektor Barczyk. - Jesteśmy już po rozmowach. Do piątku Mostostal, który był tzw. pasywnym wykonawcą, ma zdecydować, czy przejmie i dokończy zadanie, czy też nie.
Jeśli Mostostal odstąpi od umowy, zostanie tylko przeprowadzenie inwentaryzacji już wykonanych prac i nowy przetarg.
Dyrektor szpitala będzie chciała od połowy lipca przeprowadzić inwentaryzację tego, co już zostało wybudowane a do końca miesiąca rozwiązać umowę z wykonawcami i ogłosić przetarg na dokończenie prac. Najkrótszy z możliwych, z dwutygodniowym terminem.
- Mam świadomość, że pacjenci cierpiący na bardzo poważne choroby po prostu na to czekają - mówi dyrektor Barczyk.
Do tego, by nowe oddziały mogły ruszyć od nowego roku potrzeba kadr, które trzeba pozyskać i kontraktu z NFZ. A przecież nie można ludzi zatrudnić w nieskończonym budynku.
Nie udało mi się wczoraj skontaktować z syndykiem Wrobisu. Wcześniej jednak skontaktował się z nim starosta zgorzelecki.
- Wiem, że zadaniem syndyka jest odzyskanie wszystkich możliwych do odzyskania pieniędzy by zaspokoić nimi wierzycieli - mówi - my jednak płaciliśmy na bieżąco za wykonane prace, także podwykonawcom więc mam nadzieję, że syndyk zgodzi się na możliwie najkrótsze procedury.
Podwykonawcy na tej budowie na szczęście nie mają zaległości. Inwestor, czyli szpital płacił od wielu miesięcy bezpośrednio im za wykonane roboty. Dlatego są gotowi wrócić choćby dziś i kontynuować prace.
- To jest dobra wiadomość, że są firmy gotowe kontynuować zadanie, mające potencjał i sprzęt jeszcze na budowie – mówi Zofia Barczyk.
Dyrektorka szykuje jednak też plan awaryjny, choć ma nadzieję, że nie będzie musiała się do niego uciekać. Chodzi o ukończenie w najkrótszym możliwym czasie samego parteru nowego skrzydła, by można w nim było uruchomić najpotrzebniejsze oddziały.
- Apeluję do wszystkich - mówi - by nie przeciągali procedur, bo nie ma w życiu niczego cenniejszego niż zdrowie. Wiedzą to wszyscy i wie na pewno także syndyk.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.