Fort Owcza Góra i bitwa o drzewa (ZOBACZ WIDEO)
Według mieszkańców wycinka jest prowadzona nielegalnie, a zamiast starych i suchych drzew, wycinane są zdrowe buki i dęby. Mieszkańcy zapowiadają, że jeżeli będzie trzeba, przykują się do zagrożonych drzew.
Inwestycję prowadzi firma Wadex – Invest. Zapewnia, że wszystko jest zgodne z prawem.
Na Owczej Górze ma powstać stacja kolejki gondolowej, która połączy obie kłodzkie twierdzy. Projekt za 40 milionów złotych rozpoczyna się z problemami.
Posłuchaj relacji Radia Wrocław:
Prokuratura już raz zajmowała się sprawą i postępowanie umorzyła. Mieszkańcy zapowiadają złożenie kolejnego doniesienia.
Dla Radia Wrocław, Ryszard Sebastian, Wadex Invest:
Sprowadzenie sprawy odbudowy i rewitalizacji Fortu Owcza Góra, a tym samym przywrócenie społeczeństwu możliwości korzystania z unikalnej w skali europejskiej myśli wojskowej i inżynierskiej z XVIII wieku, do kwestii wycięcia drzew, które w sposób niekontrolowany przez ostatnie 70 lat niszczyły mury obronne i fortyfikacje Fortu Owcza Góra, jest dużym uproszczeniem. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem na właścicielu zabytków ciąży obowiązek pod odpowiedzialnością karną utrzymania i zabezpieczenia zabytków w należytym stanie technicznym. Fort Owcza Góra jest wpisany w całości do rejestru zabytków.
Bezpowrotnie zostały zniszczone fortyfikacje tzw. Lunety Wojciechowickiej oraz Lunety Nowej a także częściowo fortyfikacje Lunety Gorzyckiej. Program rewitalizacji prowadzony jest w ramach Programu Ochrony Fortecznego Parku Kulturowego Twierdza Kłodzka w Kłodzku opracowanego przez Macieja Małachowicza i zatwierdzonego przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Radę Miejska Kłodzka. Program ten rzeczywiście przewiduje częściową trzebież drzew na obszarze, który zajmują fortyfikacje Fortu Owcza Góra i które przede wszystkim niszczą dawne mury obronne , zasłaniają Fort Owcza Góra od strony Twierdzy Kłodzkiej oraz są chore, zmurszałe bądź kolidują z historycznymi ciągami komunikacyjnymi. Zieleń wysoka od strony Twierdzy Kłodzkiej zostanie zastąpiona zgodnie z pierwotnym stanem darniowaniem oraz zielenią niską. Łącznie z obszaru o powierzchni ponad 23 ha na którym rośnie kilkanaście tysięcy drzew wysokich zostanie usuniętych około kilkuset drzew co stanowi nie więcej niż 5 proc.
Program zakłada zachowanie części drzewostanu wysokiego m.in. od strony osiedli Owcza Góra w formie parku miejskiego ogólnodostępnego. Zostaną tam wytyczone tzw. ścieżki historyczne i usytuowane będą w miejsce Lunety Wojciechowickiej i Lunety Nowej – wieże widokowe a także szereg dodatkowych nasadzeń zieleni niskiej wraz z infrastrukturą.
Firma posiada wszystkie niezbędne decyzje oraz zgody na działania rewitalizacyjne prowadzone w obszarze Fortu Owcza Góra, jeżeli chodzi o drzewa oraz tzw. samosiejki prace prowadzone są w oparciu o decyzje wydane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, decyzja nr 297 /2014 na prowadzenie innych działań przy zabytku oraz decyzja 311/2014 r na usunięcie drzew i krzewów.
W trakcie prac do Urzędu Miasta Kłodzko zaczęło spływać szereg pism od mieszkańców osiedla Owcza Góra z prośbą o usunięcie drzew, które zagrażały ich domom a także życiu i zdrowiu, wszystkie zostały rozpatrzone pozytywnie. Łącznie prośby podpisane zostały przez kilkudziesięciu mieszkańców.
Dodatkowo jest bardzo dużo próśb o możliwość pozyskania drewna w zamian za sprzątanie terenu. Wszystkie prośby zostały zrealizowane pozytywnie. Dodatkowo w związku z bardzo dużą liczbą podań o możliwość pozyskania drewna wstrzymano zrąbkowanie, drewno oraz zrąbki są sukcesywnie przekazywane mieszkańcom którzy o to występują i cieszy się to dużym zainteresowaniem.
Firma Wadex Invest wsłuchując się w opinię społeczności lokalnej postanowiła w dniu 14 lipca 2014 r ogłosić konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno – przestrzennej kompleksowego zagospodarowania Fortu Owcza Góra gdzie Mieszkańcy będą mogli zgłaszać czynnie swoje propozycje i uwagi.
Burmistrz Kłodzka, Bogusław Szpytma:
O podejściu gminy:
Ja jestem z wykształcenia rolnikiem, miłośnikiem przyrody, ekologii. W mieście wydajemy kilkaset tysięcy złotych rocznie na zieleń miejską. To w dobie kryzysu nie są małe pieniądz, dbamy o zieleń. Zorganizowaliśmy park w osiedlu, gdzie był księżycowy krajobraz. Więc trudno by było miasto posądzać o złą wolę w kwestii Owczej Góry.
O korzyściach z inwestycji:
Lepiej w tym temacie dobrze współpracować niż doprowadzać do konfliktu. Dlatego, że to jest kilkadziesiąt milionów złotych inwestycji. Musimy się poważnie traktować. Mieszkańcy też muszą zrozumieć, że jest to miejsce, w którym powstaną nowe miejsca pracy, ale to miejsca da także impuls rozwojowy dla miasta. Przypomnę sytuację Świeradowa, który po instalacji kolejki o sto kilkadziesiąt procent ruszyły gospodarcze podmioty w Świeradowie. My nie liczymy na aż taki ruch, ale na jakiś liczymy. Więc musimy szanować inwestora, który chce zaryzykować i wyłożyć swoje pieniądze.
O wycince:
Nie wydajemy zgody, konserwator wydaje zgody. Trzeba pytać konserwatora. Naprawdę nie liczyłem ich. Wiem że do każdego wyciętego drzewa jest dokumentacja fotograficzna, są zdjęcia, jest dokumentacja na wycinkę tych drzew. Interesuję mnie to bardzo, ale to konserwator zezwala, zaznacza i inwentaryzuje zalesienie twierdzy. My nie możemy nic zrobić bez konserwatora.
O opozycji:
Jest to działanie opozycji przed wyborami i tak to musimy traktować. Jeden z radnych za punkt honoru moim zdaniem postawił sobie uniemożliwienie tej inwestycji i będzie robił wszystko, aby buntować ludzi. Tak to dobieram, ale jeżeli mamy szczerze rozmawiać, to mówię szczerze. Przykro mi jest, bo nie powinniśmy grać takimi emocjami.
O umowie na dzierżawę:
Pytaliśmy o to inwestora na piśmie, niestety ze względu na tajemnicę handlową, prosił aby nie upubliczniać tej umowy. Ja mogę zagwarantować dwie rzeczy. Po pierwsze, inwestor zobowiązał się do wydania około 40 mln złotych w określonym terminie. Do 48 miesięcy ma powstać kolej gondolowa, a termin na zagospodarowanie całej twierdzy to jest dziesięć lat. Jeżeli nie wywiąże się z pierwszego etapu, a czas już leci, to park wraca do nas. Tutaj notarialnie zagwarantowaliśmy sobie bezpieczeństwo. Na razie nie wygląda na to, aby coś złego miało się wydarzyć. To jest spółka giełdowa, oni również muszą dbać o swój wizerunek. Moim zdaniem, nie rzucają słów na wiatr.
O uranie:
W powiecie kłodzkim będziemy mieli niedługo hekatombę. Mamy poważny problem z kopalnia uranu. To jest naprawdę problem ekologiczny i on się może odbić fatalnie na skutkach turystycznych jeżeli chodzi o uzdrowiska, jęli chodzi o narciarzy i my tym również chcemy się zająć. Jest zgoda ministerstwa, przy poparciu władz samorządowych na odwierty próbne, jesteśmy przerażeni. W tak gęsto zaludnionym terenie, naszpikowanym atrakcjami turystycznymi, uzdrowiskami, będzie się chciało otwierać kopalnie uranu. To jest skandal. W okolicy jest Polanica, Kudowa, to jest w prostej linii po 6,7 kilometrów. To według mnie będzie zasługiwało na alarm. Stoję na stanowisku, że nie możemy dopuścić do tego typu rozwiązań w Kotlinie Kłodzkiej.
Mirosław Wysoczański (na zdjęciu poniżej), członek rady konsultacyjno - naukowej przy Fortecznym Parku Kulturowym Twierdza Kłodzka, podkreśla, że obecne prace są niezgodne z programem ochrony parku.
PROTESTY W OBRONIE DRZEW
Jeden z największych protestów związanych z wycinką drzew dotyczy budowy autostrady A-4 na Opolszczyźnie. W 1996 roku wojewoda wydzielił z terenów Parku Krajobrazowego Góry Świętej Anny pas o szerokości 500 m pod budowę drogi. W maju 1998 ekolodzy zablokowali wycinkę drzew Młodzi ludzie łańcuchami przykuwali się do drzew. Część z nich weszła na oraz plac budowy uniemożliwając pracę ciężkim maszynom. Akcja trwała miesiąc. Protestujący zostali zatrzymani przez policję firmę ochroniarską.
W styczniu tego roku ponad tysiąc osób podpisało się pod listem otwartym w sprawie zaprzestania wycinki drzew we Wrocławiu. Stowarzyszenie "Miasto Drzew" jest oburzone skalą wycinki pod nowe budynki. Według ich danych w ciągu ostatnich trzech lat z miasta zniknęło około 30 tysięcy drzew. Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta twierdzi, że tylko w 2013 roku w mieście posadzono ok. 45 tysięcy nowych drzew i krzewów. Jednak jak policzyło stowarzyszenie, wśród tych 45 tys, roślin było niespełna 150 drzew; reszta to krzewy ozdobne.
"Wycina się topole, lipy, kasztanowce, klony, ale najwięcej dębów" – podkreśla Dorota Danowska ze Stowarzyszenia "Miasto Drzew".
W regionie najwięcej drzew znika jednak przy drogach. Wg Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ma to poprawić bezpieczeństwo kierowców. Na liście GDDKiA jest do wycięcia kilka tysięcy przydrożnych drzew, które rosną w odległości mniejszej niż 3 m od jezdni.
Tymczasem, wg niektórych opinii ekspertów ruchu drogowego, ważniejszy jest w tym przypadku rozsądek i nie przekraczanie dopuszczalnej prędkości bo "drzewa nie wychodzą na ulice tylko kierowcy poza nie wypadają uderzając w drzewa często z tragicznym skutkiem".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.