Poszli po alkohol i zostawili trzylatka. Mógł wypaść z okna
Funkcjonariusze i strażacy natychmiast wyjechali pod wskazany adres. Na szczęście nie doszło do tragedii.
- Chłopcem zaopiekowała się zupełnie obca kobieta, która przypadkowo znalazła się w pobliżu - wyjaśnia podinspektor Sławomir Masojć.
- Usłyszała krzyki ludzi, którzy wołali "Zaraz spadnie", "Uważaj!" - faktycznie dziecko znajdowało się na parapecie okna. Wbiegła po schodach na górę, zaczęła walić w drzwi tego mieszkania. Po chwili otworzył jej ten chłopczyk. Był zapłakany i wystraszony. W mieszkaniu nie było nikogo, a okna we wszystkich pokojach były pootwierane.
Mężczyźni wyjaśnili, że trzylatek jest dzieckiem ich znajomej. Ta przyszła do tego mieszkania wcześniej, zastała tam dwóch panów i poprosiła o opiekę nad dzieckiem, a sama poszła do pracy.
- W tej chwili ustalamy czy ci ludzie (w tym momencie) byli trzeźwi. Wychodzi na to, że panowie wyszli, zostawiając dziecko w mieszkaniu. Kiedy wrócili, to już obaj byli pijani. W ich organizmach stwierdzono ponad 1,5 promila alkoholu - dodaję Masojć.
Szczegóły sprawy bada policja. Obu mężczyznom może grozić kara do 3 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.