Jerzy Buzek o europrzeciwnikach i polskim węglu
Posłuchaj całej rozmowy Radia Wrocław z byłym premierem, byłym szefem Parlamentu Europejskiego - prof. Jerzym Buzkiem:
Poniżej wybrane fragmenty wypowiedzi Jerzego Buzka:
"Na pewno atmosfera w Parlamencie Europejskim będzie inna, niż była dotąd. Najlepszy dowód, że w czasie grania fragmentu IX symfonii Beethovena, która uznawana jest za taki nasz hymn wspólnotowy, wiele osób w jakiś sposób demonstrowało coś przeciw. To się nie zdarzyło ani pięć, ani dziesięć lat temu. Wtedy, jak przychodziłem do Parlamentu Europejskiego, to atmosfera była jednak inna. Ale nam nie wolno mówić, że Europejczycy nie mają racji. To konkretni ludzie, Europejczycy wybrali swoich przedstawicieli, którzy tak właśnie uważają i tak demonstrują, i musimy się nad tym pochylić. Ja jestem przekonany, że integracja europejska ma głęboki sens. Ale skoro jest dziesięć, czy piętnaście procent obywateli w Unii, którzy myślą inaczej, należy z nimi rozmawiać, bo to są nasi współobywatele"
"To nie są eurosceptycy, to są europrzeciwnicy. Warto o tym pamiętać, bo ci sceptycy często zwracają uwagę na słabości Unii Europejskiej i warto tego słuchać, warto to naprawiać. Zresztą wszyscy uważamy, że Unia wymaga ciągłych zmian, poprawiania wielu rozwiązań i to jest naturalne. Natomiast ci przeciwnicy, rzeczywiście, nie proponują niczego oprócz rozbicia, rozwalenia Unii Europejskiej, w której jesteśmy. I oni nie są tylko po prawicy, to widać wyraźnie. A więc te wszystkie skrajne ruchy powinniśmy w jakiś sposób ograniczać. Wiemy z historii, także historii naszego kontynentu, do czego prowadzą takie ruchy skrajne"
Nie da się ukryć, że Polska ma problem z energią, szczególnie Śląsk. Miliard złotych straty przyniosła Kompania Węglowa w zeszłym roku. Wydobywamy węgiel, którego nie mamy, gdzie sprzedać, a sami importujemy ten surowiec, bo tak jest taniej. Czy jest jakieś rozwiązanie?
"Oczywiście, że jest rozwiązanie. Niewątpliwie nastąpił kryzys, napływ taniego węgla z zewnątrz. Amerykanie na przykład wysyłają swój węgiel do Europy, bo mają gaz z łupków i tyle węgla, ile produkują, nie jest im potrzebne. To obniżyło ceny, a my musimy po prostu zacząć taniej produkować węgiel i to się da. Lepsza organizacja, więcej maszyn wprowadzonych na dół, odpowiednie rozłożenie inwestycji, sposobu działania. To wszystko poprawi skuteczność działania przemysłu węglowego. I to nie jest problem sprawy bezpieczeństwa energetycznego. Polska jest najbardziej bezpiecznym krajem Unii Europejskiej, jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej, bo całą możemy wyprodukować z naszego polskiego węgla. Tylko chodzi o to, żebyśmy go lepiej produkowali, taniej, oszczędniej i sprawniej"
Prof. Jerzego Buzka pytamy także o Dolny Śląsk. 2 mld 300 mln euro tyle w nowym rozdaniu otrzymamy z Regionalnego Programu Operacyjnego - wielkie pieniądze, ale i ostatnie tak duże rozdanie Na co powinniśmy je przeznaczyć, żeby później zbierać plony?
"Myślę, że tak reindustrializacja, o której mówimy, w oparciu o nowe technologie, o innowacyjność, to będzie najważniejszy element programu na następne lata. Jest Politechnika Wrocławska, Uniwersytet, które naprawdę mają poziom najwyższy w kraju i wokół których tworzy się taki zalążek wielkiego postępu cywilizacyjnego, który zależy od gospodarki, od tego jak konkurencyjny jest nasz przemysł (...) To jest to największe wyzwanie, które stoi przed Dolnym Śląskiem"
WĘGIEL NA DOLNYM ŚLĄSKU Początków wałbrzyskiego górnictwa węgla kamiennego można szukać w połowie XIV wieku. Z tego okresu pochodzi bowiem zachowany dokument, o nadaniu działki wydobywczej na terenie dzisiejszego Starego Zdroju. W roku 1747 czynnych było w Wałbrzychu 7 kopalń węgla, a w 1805 roku 54 szyby. Wiek XIX i początek XX to dla miasta dalszy rozwój przemysłu górniczego. Marek Waligóra |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.