Lewandowski po auto do Wałbrzycha. Wydał 120 tysięcy
Wiemy, że zawodnik gustuje w nieco większych i mocniejszych maszynach jak Nissan Qashqai. Pojazd kupiony przez Lewandowskiego nie jest tak szybki i tak drogi, jak inne cacka w jego garażu. Jak dowiedział się portal prw.pl auto prawdopodobnie trafi do mamy piłkarza. Ma być prezentem.
Lewandowski swoją przygodę z motoryzacją rozpoczął od Daewoo Matiza. Później "Lewy" jeździł też Fordem Sierra i Fiatem Bravo. Po podpisaniu umów z Lechem Poznań, a później Borussią Dortmund, w jego garażu zaczęły pojawiać się droższe modele. Jeździł m.in. Audi RS 5, które z silnikiem 4.2 V8 o mocy 450 KM pozwala rozpędzić się od zera do 100 km/h w 4,9 sekundy. Był też właścicielem Audi Q7 i Porsche Cayenne GTS. Ten ostatni samochód padł ofiarą wandalizmu. Stracił koła. Wszystko po tym jak kibice Borussii Dortmund dowiedzieli się, że ich najlepszy napastnik odchodzi do Bayernu Monachium. Lewandowski widziany był też w Mercedesie CL 63 AMG i Lamborghini Gallardo. Najnowszy pojazd reprezentanta Polski to Ferrari F12 Berlinetta. Włoski samochód to zarazem najdroższe "cacko" w bogatej kolekcji piłkarza. Auto kosztuje ponad milion złotych. Niemieckie media szybko zauważyły, że Ferrari jest czerwone - czyli w barwach kolejnego klubu Polaka, Bayernu Monachium.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.