Bez skierowania zapomnij o rejestracji do lekarza
Bez skierowania ani rusz. Wrocławskie przychodnie żądają od pacjentów przedstawienia dokumentu od lekarza kierującego, inaczej nie chcą rejestrować na wizyty. Nawet wtedy, gdy termin jest wyznaczany na "za kilka miesięcy".
Przekonała się o tym Hanna Osmęda-Launer, która chciała telefonicznie zarejestrować się do gastrologa. W przychodni przy ulicy Ulanowskiego usłyszała, że bez przedstawienia dokumentu nie zostanie zapisana:
- Gdyby tylko dano mi szansę, wyjaśniłabym sprawę i skierowanie, po dwóch-trzech dniach dowiozła - mówi pacjentka:
Dyrekcja przychodni nie potwierdza takiej rozmowy i jednocześnie deklaruje, że wkrótce wszystkie telefoniczne zgłoszenia będą rejestrowane. Jednocześnie szef placówki Andrzej Mimer przyznaje, że rejestratorki proszą o pokazanie skierowania, bo to - jego zdaniem - skraca kolejki do specjalistów.
Zgodnie z przepisami nie można uzależniać rejestracji od pokazania skierowania, pacjent musi je przedstawić najpóźniej w dniu wizyty.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.