Nie dopełnili obowiązków, zginęły dzieci? (POSŁUCHAJ)
Linia energetyczna, która doprowadziła do tragedii była sprawna, a oskarżeni nie przyznają się do winy. Leszkowi B. i Pawłowi K. prokurator zarzuca niedopełnienie obowiązków i nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch nastolatek. Do tragedii doszło w Krzeszowie w 2012 roku. Dzieci zostały porażone prądem z zerwanego przewodu w czasie zabawy w wodzie.
Mecenas Wiesław Bielawski, który reprezentuje rodziny ofiar, mówił, że na ławie oskarżonych powinno zasiąść więcej ludzi:
Oskarżeni wskazują, że zgodnie z procedurami feralna linia była sprawdzana w 2009 roku i jej stan określono jako dobry. Następną kontrolę miała przejść w roku 2014. Jednak według prokuratury, linia już w 2012 roku zagrażała bezpieczeństwu i pracownicy powinni byli o tym wiedzieć. Obie rodziny zmarłych dziewczynek wytoczyły Tauronowi sprawy cywilne o odszkodowania.
Rzecznik spółki Tauron Dystrybucja, Tomasz Topola, w nadesłanym do redakcji oświadczeniu wyjaśniał:
Zapewniamy, że od dnia zdarzenia, do którego doszło w sierpniu 2012 r. w Krzeszowie, naszym celem jest dokładne wyjaśnienie przyczyn tego wypadku. Dokładamy także wszelkich starań, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Stale współpracujemy z prokuraturą i udostępniamy wszelkie dane, które mogą być pomocne w jej pracy. Niezwłocznie po zdarzeniu powołaliśmy komisję, której zadaniem było ustalenie jego przyczyn. Raport z prac komisji przekazaliśmy prokuraturze.
Mając na uwadze dobro sprawy, do momentu jej rozstrzygnięcia, nie zostaliśmy upoważnieni do komentowania działań prowadzonych przez prokuraturę i sąd.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.