Chodził na pogrzeby, by kraść wieńce
50-letni właściciel punktu sprzedaży wieńców i wiązanek żałobnych został zatrzymany, gdy ze swoją 30-letnią partnerką grasował na cmentarzu w Niemstowie.
Oficer prasowy lubińskiej policji asp. Jan Pociecha przyznaje, że teraz obojgu zatrzymanym może grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna, który został zatrzymany bezpośrednio po kradzieży, jest właścicielem jednej z kwiaciarń działających na terenie Lubina - mówi Pociecha.
W czasie pierwszego przesłuchania zatrzymany właściciel kwiaciarni przyznał się do winy. Zeznał również, że jest hazardzistą i od dłuższego czasu ma poważne problemy finansowe. Mężczyzna przyznał też, że część ozdób oferowanych klientom pochodziła z grobów.
Zdarzało się, że mężczyzna specjalnie wybierał się na pogrzeby, bo tuż po zakończeniu ceremonii zabierać z mogił świeże kwiaty. Asp. Jan Pociecha podkreśla, że jeszcze nie wiadomo, ile dokładnie takich przestępstw ma na koncie zatrzymany i jego partnerka.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.