KGHM: Wybiorą reprezentantów
Skład rady od kilku lat wzbudza w Zagłębiu wiele kontrowersji. Załoga już trzy lata temu zadecydowała, że do tego gremium powinni wejść liderzy związków zawodowych: Józef Czyczerski i Leszek Hajdacki. Dzięki swoim udziałom w spółce reprezentant Ministra Skarbu do tej pory blokował głosowanie nad powołaniem związkowców. Tymczasem Sąd Apelacyjny we Wrocławiu właśnie uznał, że było to działanie sprzeczne z prawem - wyjaśnia Józef Czyczerski.
- Powinienem być członkiem Rady Nadzorczej. Problem w tym, że kadencja się skończyła. Dla mnie ważniejsze jest to, że rozpoczyna się nowa kadencja. Nie mieściłoby się w głowie, że minister - wiedząc że łamie ustawę, co jest potwierdzone prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu - złamałby jeszcze raz ustawę. To jest niemożliwe - mówi Czyczerski.
Leszek Hajdacki zwraca uwagę na to, że rada w okrojonym składzie podejmowała istotne decyzje - między innymi o zakupie zagranicznych kopalń i złóż metali.
Reprezentanci Ministerstwa Skarbu kilka lat temu przyznali, że Czyczerski i Hajdacki nie zostali powołani do Rady za to, że brali udział w manifestacji przed siedzibą zarządu spółki. W czasie demonstracji doszło do szamotaniny z ochroniarzami i tłum wyłamał drzwi gmachu przy ul. Skłodowskiej.
Zarówno zarząd KGHMu, jak i Resort Skarbu do otrzymania pisemnego uzasadnienia prawomocnego wyroku, nie chca komentować sprawy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.