Nie ma zezwolenia, wynajmuje szklanki
Nowa restauracja w Nowogrodźcu nie podaje alkoholu, a same szklanki i za to bierze pieniądze. Za wynajęcie szklanki do piwa klienci płacą 1 zł, do wina 5 zł, a za szkło do wódki 10 zł.
Właściciel restauracji znajdującej się w rynku, Krystian Góra nie dostał od sąsiadów zgody na sprzedaż alkoholu i w tej sytuacji zdecydował się na akcję WWA, czyli Wnieś Własny Alkohol:
Góra pozwala klientom przynosić własne trunki i bierze od nich pieniądze tylko za obsługę. Jak podkreśla jest to zgodne z prawem. Burmistrz Nowogrodźca, Robert Relich mówi, że gmina jest w tej sytuacji bezradna:
Właściciel restauracji zapowiada, że będzie próbował w sądzie dochodzić swych praw. Jak podkreśla, nie będzie występował przeciw sąsiadom, a jedynie próbował zmienić niekorzystną dla siebie decyzję. Może też wynajmować gościom stoliki.
ZOBACZ TEŻ: Jakuszyce? Nie ma takiej miejscowości!
Jak mówi ma koncesję na catering więc może świadczyć takie usługi nawet we własnym lokalu. Wtedy goście będą mogli otrzymać alkohol wraz z „usługą cateringową”:
Restauracja znajduje się w centrum miasta w budynku należącym do małej wspólnoty mieszkaniowej. W takiej wszyscy właściciele lokali muszą się zgodzić na wydanie koncesji na alkohol. Zgodziło się tylko 62 proc. lokatorów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.