Grzywna dla Tomasza Góralskiego
Dziś w sądzie zeznawać miał Tomasz Góralski. Jego firma była organizatorem koncertu i turnieju piłkarskiego na miejskim stadionie. Brak rozliczeń za te imprezy oraz fiasko frekwencyjne były powodem zdymisjonowania Janickiego.
Góralski po raz kolejny nie pokazał się na sali rozpraw więc sąd ukarał go grzywną w wysokości 500 zł. Sąd przesłuchuje dziś jeszcze Jarosława Brodę, szefa Wydziału Kultury w magistracie.
|
Janicki vs. Dutkiewicz
Spór dotyczy zwolnienia Michała Janickiego i obarczenia go przez Rafała Dutkiewicza odpowiedzialnością za problemy z budową stadionu i stratami finansowymi na imprezach, które odbyły się na arenie. Były urzędnik poczuł się tym obrażony i pozwał Dutkiewicza. W sumie sąd ma przesłuchać kilkudziesięciu świadków. Wcześniej sekretarz miasta Włodzimierz Patalas odpowiadając na pytania sądu mówił o kulisach odwołania Janickiego z funkcji wiceprezydenta Wrocławia zasłaniał się niepamięcią, bo nie interesował się sprawami stadionu, bowiem prezydent wyznaczył go do nadzorowania remontu Hali Stulecia. Z kolei Marcin Wojczyński zastępca dyrektora firmy SMG, która w 2011 roku organizowała na stadionie dwie pierwsze imprezy - walkę bokserską Adamek - Kliczko oraz koncert Georga Michael'a zeznał, że obie imprezy zostały rozliczone dopiero w lipcu 2013 roku - a przy ich rozliczeniu nie uczestniczył Michał Janicki, nawet wtedy, gdy pełnił jeszcze funkcję wiceprezydenta Wrocławia. Świadkiem był już też wiceprezydent Wojciech Adamski, który podkreślał, że to Michał Janicki odpowiadał za koncert i turniej piłkarski na arenie na Maślicach. Sam Michał Janicki chce udowodnić, że to nie on był odpowiedzialny za nierozliczenie dwóch imprez a właśnie to miało być powodem jego odwołania. Od Rafała Dutkiewicza domaga się przeprosin oraz wpłacenia 10 tysięcy złotych na cele charytatywne. |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
