Walczą o życie i bezpieczny lek
Chorzy na przewlekłą białaczkę szpikową z wrocławskiej kliniki hematologii protestują przeciwko decyzji o wycofaniu się z refundacji leku (Glivecu), który przyjmują do tej pory.
Od 1 lipca wszystkie szpitale w Polsce mają kupować tańsze zamienniki.
Różnica w cenie jest ogromna, nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie dla każdego pacjenta. Protestujący pacjenci uważają, że to oszczędzanie ich kosztem. Chodzi o około 1400 chorych w całym kraju. Do akcji można przyłączyć się na stronie internetowej www.niegenerykom.pl.
Obawy mają także lekarze, którzy nieoficjalnie przyznają, że nie chcą podpisywać się pod decyzją o stosowaniu zamienników. Konsultant wojewódzki próbuje przekonywać chorych, że tańsze leki mają taki sam skład i są bezpieczne, jednak chorzy nie wierzą w te zapewnienia.
Na 25 kwietnia planowane jest spotkanie w ministerstwie zdrowia: lekarze i pacjenci mają dyskutować o proponowanych zmianach. Wrocławska klinika na razie ma zapasy oryginalnego leku, ale już rozstrzygnęła przetarg na kupno tańszych zamienników.
Szpitale w całym kraju mają kupować tańsze zamienniki. Różnica w cenie to kilka tysięcy złotych miesięcznie, dla każdego pacjenta, a tylko we wrocławskiej klinice jest ich ponad 100. W całym kraju około 1400. Według chorych, którzy walczą o życie, chodzi o oszczędzanie ich kosztem:
Pacjentom proponuje się przejście na lek generyczny, przy czym każdy ma podpisać deklarację dobrowolnej zgody.
Wymiana korespondencji w tej sprawie - poniżej kilka cytatów.
Żeby zobaczyć wszystkie pisma, kliknij w jeden z obrazków
Chorzy mówią, że są stawiani pod ścianą:
O wyjaśnienia w tej sprawie Radio Wrocław poprosiło już w lutym. W odpowiedzi rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk napisał, że to "lekarz jest osobą odpowiedzialną za dokonanie rozpoznania, ocenę stanu pacjenta i wybór metody leczenia."
Więcej o tej sprawie można przeczytać i posłuchać tutaj:
Chorzy jak króliki doświadczalne?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.