Setki miejsc pracy! Kogo szukają?
W ośrodku kultury na dniach informacyjnych pojawiło się aż 47 firm i instytucji przede wszystkim z Niemiec, ale też z Polski i Czech.
Wiele osób od razu otrzymało oferty. Najtrudniej jest tym, którzy nie znają języka niemieckiego. Ci, którzy uczyli się języka, jak Przemek z Bogatyni, choć mają dziś pracę, nie kryją chęci emigracji do Niemiec i to wraz z rodzinami:
Zastępca dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy we Wrocławiu Henryk Rataj, podkreśla że niemieccy i czescy pracodawcy są już nawet gotowi uczyć języka swoich polskich pracowników. Najwięcej ofert pracy w Niemczech było dla inżynierów i fachowców z uprawnieniami. W Czechach poszukiwani są między innymi kucharze czy lekarze:
Jednak specjaliści, lekarze czy inżynierowie bez dobrej znajomości języka obcego na zatrudnienie raczej liczyć nie mogą.
Co ważne odnotowania, układ działa w dwie strony. Niemieckie firmy w fabrykach leżących na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zatrudniają już ponad 6000 osób. Deklarują, że będzie ich więcej.
- Polska wciąż wygrywa niskimi kosztami pracy, na naszą korzyść działa także niestabilna sytuacja na wschodzie kontynentu - mówi Monika Wacławczyk z Konsulatu Niemiec we Wrocławiu. Dodaje, że ważne jest także położenie Dolnego Śląska.
Jedną z podstaw przyszłości WSSE ma być szkolnictwo zawodowe. Gotowe rozwiązania przywieźli inwestorzy z Niemiec. Są one stosowane u naszych zachodnich sąsiadów i uznawane za wzorcowe w skali całej Europy. Chodzi przede wszystkim o współpracę szkół z przemysłem. Prezes Invest - Parku Barbara Kaśnikowska, mówi, że część z nich chcieliby przenieść na Dolny Śląsk.
Poziom niemieckich inwestycji w strefie sięga 2 miliardów złotych. W czerwcu tego roku znacznie wzrośnie. Pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej we Wrześni ma odebrać Volkswagen.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.