Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1
Lepiej mecz rozpoczęli goście, którzy przez kilka pierwszych minut nie opuszczali pola karnego wrocławian. Marian Kelemen został tylko raz zmuszony do interwencji.
Pierwsza groźna akcja Śląska miała miejsce w 8. minucie. Marco Paixao ładnie ograł obrońcę i strzelił na bramkę. Grzegorz Kasprzik nie dał się zaskoczyć.
W 11. minucie pod bramką zabrzan było efektownie, nie efektywnie. Strzał przewrotką oddał Marco Paixao. Było to jednak zbyt słabe uderzenie, by piłka wpadła do siatki.
Doskonałą okazję do objęcia prowadzenia Śląsk miał w 19. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Machaja z kilkunastu metrów strzelał Robert Pich. Refleksem popisał się Kasprzik.
Śląsk objął prowadzenie w 25. minucie. Debiutant w pierwszym składzie Paweł Zieliński idealnie dośrodkował do Marco Paixao. Ten strzałem głową bramkarzowi gości nie dał szans.
W 32. minucie z dystansu bardzo niecelny strzał oddał Dalibor Stevanović.
W końcówce pierwszej połowy i jedni i drudzy mieli szansę na zdobycie bramki. W 42. minucie Machaj idealnie zagrał w pole karne do Flavio Paixao, ten nie wykorzystał doskonałej szansy na podwyższenie.
Chwilę później odpowiedział Górnik. A to za sprawą Mariana Kelemena. Błędu Słowaka jednak goście nie wykorzystali.
Pierwszy strzał w drugiej połowie oddali goście. W 52. minucie Maciej Małkowski dośrodkował w pole karne, piłka dotknęła nogi Prejuce'a Nakoulmy. Kelemen dobrze interweniował.
W 54. minucie po rożnym wykonanym przez Machaja, Marco Paixao zgrał do Stevanovicia. Słoweniec uderzył w boczną siatkę.
W ciągu kolejnych 10. minut obie drużyny miały szansę na gola. Najpierw Przemysław Oziębała oddał strzał ma bramkę Ślaska. Pewnie interweniował jednak Marian Kelemen.
Kilkadziesiąt sekund później Krzysztof Ostrowski zagrał w pole karne do Marco Paixao. Portugalczyk, co może dziwić, nie opanował piłki.
W 74. minucie popisał się Marco Paixao. Minął dwóch rywali, pokazał techniczne umiejętności, uderzył mocno na bramkę Kasprzika. Golkiper zabrzan dobrze interweniował.
60 sekund później na boisko, po dłuższej przerwie, wszedł rezerwowy Sebastian Mila.
Słabo grający dziś Górnik zdołał wyrównać w 80. minucie. Źle wybijał piłkę z pola karnego Krzysztof Ostrowski. Zabrzanie dośrodkowali w pole karne, tam Paweł Zieliński przegrał pojedynek z Bartoszem Iwanem - ten mocno uderzył w kierunku bramki Kelemena. Słowak bez szans.
W 84. minucie Śląsk mógł i powinien ponownie prowadzić. Błąd Kasprzika po dośrodkowaniu Mili, piłkę za polem karny przejął Stevanović. Słoweniec zamiast do pustej bramki, trafił w słupek.
Śląsk atakował do ostatnich sekund, wrocławianom zabrakło szczęścia i pomysłu na sforsowanie defensywy gości.
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 1:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Marco Paixao (25-głową), 1:1 Bartosz Iwan (80).
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Paweł Zieliński, Rafał Grodzicki, Adam Kokoszka, Krzysztof Ostrowski - Flavio Paixao (66. Sylwester Patejuk), Tom Hateley, Dalibor Stevanovic, Mateusz Machaj (75. Sebastian Mila), Robert Pich (89. Sebino Plaku) - Marco Paixao.
Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Maciej Mańka, Tomasz Wełnicki, Antoni Łukasiewicz, Rafał Kosznik - Łukasz Madej (68. Bartosz Iwan), Radosław Sobolewski, Wojciech Łuczak (89. Szymon Drewniak), Prejuce Nakoulma, Maciej Małkowski (56. Tomas Majtan) - Przemysław Oziębała.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.