Ujazdowski o "naciskach" Platformy
"Szkoła w Lubiążu pod naciskiem działaczy PO odwołała moje spotkanie z uczniami na temat pracy posłów i działalności Sejmu" - poinformował Kazimierz Michał Ujazdowski na swoim blogu.
Jak dodaje, spotkanie było planowane na piątek 28 marca w następstwie wycieczki uczniów tej szkoły do Sejmu i miało mieć charakter czysto edukacyjny.
"Odbywanie tego typu spotkań to część naszych obowiązków i zadań z zakresu edukacji publicznej. Piastuję mandat posła ziemi wrocławskiej od 1997 roku i nigdy nie doświadczyłem tak jawnej dyskryminacji. Nie można zgodzić się na praktyki charakterystyczne dla władzy autorytarnej, która traktuje wszystkie instytucje jako swoją własność."
Ujazdowski zażąda teraz wyjaśnień od marszałek Kopacz, która "powinna dbać o to, by posłowie mieli możliwość informowania o pracy parlamentu".
Radio Wrocław zapytało posła Kazimierza Michała Ujazdowskiego, którzy działacze PO interweniowali w sprawie jego spotkania w szkole w Lubiążu. Polityk odpowiedział, że może jedynie opowiedzieć o swoich przypuszczeniach.
Z jego biurem skontaktował się przedstawiciel szkoły i poinformował, że były interwencje w sprawie spotkania i zostaje ono odwołane. "Kogo mogą się bać nauczyciele? Tylko ludzi z obozu rządzącego" - mówi poseł.
Zespół Szkół Publicznych w Lubiążu podlega burmistrzowi Wołowa. Dariusz Chmura mówi Radiu Wrocław, że w sprawie spotkania uczniów z posłem PiS nie było żadnych nacisków politycznych. - Rozmawiałem już z dyrektorką szkoły. W przyszłym tygodniu Kazimierz Michał Ujazdowski dostanie zaproszenie. Wystarczy tylko ustalić termin. Mam nadzieję, że poseł znajdzie czas nie tylko na rozmowę z uczniami, ale też z Młodzieżową Radą Miejską.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.