Derby Dolnego Śląska na remis
Początek spotkania w wykonaniu obu zespołów był taki sam, czyli ostrożna gra i zabezpieczenie własnej bramki, a dopiero później myślenie o ataku. To sprawiło, że gra toczyła się głównie w środku pola i sytuacji bramkowych praktycznie nie było.
Aż do 15 minuty, kiedy błąd popełnił Adam Kokoszka i piłka trafiła pod nogi Aleksandra Kwieka. Ten od razu zagrał do wybiegającego na wolne pole Arkadiusza Piecha i napastnik Zagłębia mocnym strzałem nie dał szans Marianowi Kelemenowi. Od tego momentu gra się ożywiła.
Śląsk zaatakował odważniej i kilka chwil później mógł doprowadzić do remisu, ale Marco Paixao zamiast w bramkę trafił w obrońcę gospodarzy. Dwie minuty później ponownie zakotłowało się w polu karnym Zagłębia, ale nikt z gości nie potrafił oddać strzału.
Kolejne minuty wyglądały tak, jak wszystkie dotychczasowe wiosenne mecze w Lubinie - Zagłębie ustawiło się na własnej połowie i wyczekiwało co zrobi rywal, licząc na kontrataki. Śląsk prowadził grę, ale nie potrafił się przebić przez dobrze zorganizowaną defensywę gospodarzy. Znacznie groźniejsze były wypady lubinian, ale brakowało im wykończenia.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia. Minęło dziewięć minut i było 1:1. Po dośrodkowaniu Mateusza Machaja Jiri Bilek chciał uprzedzić rywali w polu karnym, ale uczynił to tak fatalnie, że wpakował głową piłkę do własnej bramki.
Minęło 60 sekund i ponownie zrobiło się ciekawie. Dudu Pariba ostro zaatakował wślizgiem Davida Abwo i ten jak ścięty padł na murawę. Sędzia Marcin Borski nie wahał się ani chwili i sięgnął po czerwoną kartkę.
Zagłębie grało z przewagą jednego zawodnika, ale długo nie było tego widać. Praktycznie lubinianie tylko raz do końca meczu poważnie zagrozili bramce rywali, ale od razu zdobyli gola. Po dobrym dośrodkowaniu Bartosza Rymaniaka Piech uprzedził obrońców gości i strzałem z bliska nie dał szans Kelemenowi.
Wydawało się, że grający w dziesiątkę wrocławianie się już nie podniosą. W 83 min. Śląsk wywalczył 30 metrów przed bramką gospodarzy rzut wolny. Piłkę ustawił Machaj. Miękko dośrodkował, a Rafał Grodzicki przepchnął defensorów Zagłębia i strzałem głową trafił do siatki. Stadion w Lubinie zamarł, a piłkarze gospodarzy złapali się za głowy. Więcej emocji w derbach Dolnego Śląska już nie było.
Bramki:
1:0 - Arkadiusz Piech 15'
1:1 - Jiri Bilek (sam.) 54'
2:1 - Arkadiusz Piech 79'
2:2 - Rafał Grodzicki 83'
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Ostrowski, Rafał Grodzicki, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba, Juan Calahorro (46' Sylwester Patejuk), Dalibor Stevanović, Robert Pich (86' Paweł Zieliński), Mateusz Machaj, Flavio Paixao, Marco Paixao.
KGHM Zagłębie Lubin: Silvio Rodić - Bartosz Rymaniak, Jiri Bilek, Elvedin Dzinić, Dorde Cotra, David Abwo, Johan Bertilsson (75' Łukasz Janoszka), Manuel Curto, Lubomir Guldan, Aleksander Kwiek, Arkadiusz Piech.
Czerwona kartka: Dudu Paraiba /55' - za faul/ (Śląsk).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.