Więzienie za bunt w poprawczaku
To kary na jakie sąd w Złotoryi skazał trzech sprawców ubiegłorocznego buntu w poprawczaku w Jerzmanicach. 21 października jeden z osadzonych zaatakował kijem ochroniarza. Później wraz z kolegami zdemolował łazienkę.
Główny oskarżony Dawid M. zeznał w śledztwie, że zdecydował się na taki krok, bo chciał trafić do prawdziwego więzienia. Taką tezę w czasie procesu potwierdził jeden z pracowników ośrodka:
- W mojej ocenie tej skruchy nie było, a nawet można powiedzieć, że przebywając w schronisku dla nieletnich on podkreślał swoją postawę tym, że popełnił taki czyn drastyczny. Miało to podnieść jego rangę w nieformalnej strukturze schroniska dla nieletnich czy zakładu poprawczego.
Pobity ochroniarz do tej pory przechodzi rehabilitację. Na ławie oskarżonych zasiadł również czwarty wychowanek poprawczaka - za to, że utrudniał interwencję innych strażników. W jego przypadku sąd orzekł karę pół roku więzienia w zawieszeniu. Prokuratura zapowiada, że wystąpi z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku.
Taka procedura umożliwia ewentualną apelację.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.