Polskie prawo to zagrożenie dla życia!
Wiadomość o tym, że dziecko jest chore na raka, to dla każdego rodzica dramatyczne przeżycie. Kolejnym ciosem jest informacja, że trzeba znaleźć kilkaset tysięcy złotych na zagraniczne leczenie.
W Polsce nie można podać leku ratującego życie, bo jest niezarejestrowany, a do tego tworzący prawo zapomnieli o tzw. badaniach klinicznych niesponsorowanych.
Lekarze z wrocławskiej kliniki hematologii dziecięcej (podobnie jak innych klinik w kraju) nie mogą podać leku ratującego życie, który nie jest zarejestrowany w Polsce.
- Wszystko dlatego, że tworzący prawo zapomnieli o konieczności wyznaczenia instytucji, która weźmie odpowiedzialność za wprowadzanie leku na nasz rynek - wyjaśnia szefowa kliniki prof. Alicja Chybicka:
Nie chcą, bo chociaż nie musieliby wykładać żadnych pieniędzy, braliby na siebie gwarancję bezpieczeństwa dla pacjentów leczonych eksperymentalną metodą. Rodzice chorych dzieci zbierają pieniądze na leczenie, pomaga im w tym fundacja działająca przy szpitalu.
- To nie jest problem medyczny, tylko prawny - tłumaczy Mirosław Szozda z Fundacji na Ratunek Dzieciom z chorobą Nowotworową.
Podanie specyfiku w Polsce mogłoby kosztować 10 razy mniej. Senator Alicja Chybicka zapewnia, że nad rozwiązaniem problemu pracuje zespół ekspertów Ministerstwa Zdrowia.
Posłuchaj całej relacji Radia Wrocław:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.