L.U.C. się połamał na planie
Wczoraj wieczorem podczas kręcenia ostatniego ujęcia do klipu spadł z roweru w czasie wykonywania ewolucji na rampie. Jeszcze w nocy trafił na szpitalny oddział ratunkowy przy ul. Borowskiej.
Ma złamaną rękę. Istniało też podejrzenie, że uszkodził szczękę, ale na szczęście skończyło się na mniej groźnych obrażeniach.
L.U.C. czyli Łukasz Rostkowski już opuścił szpital. Nie zamierza odwoływać zaplanowanego na 26 marca koncertu na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
W internecie opublikował zdjęcie, na którym widać, jak się czuje. Pod fotografią opowiada też o kulisach zdarzenia:
"Sweetfocia... Dziękuję wszystkim za liczne przybycie i pomoc przy tym bardzo trudnym klipie. Nie miałem szczęścia dziś. To niestety nie charakteryzacja. Miesiąc enduro i klifów a na własnym klipie we Wro miałem wypadek skacząc z muru, bo łańcuch spadl w pożyczonym rowerze tuż przed skokiem... Pech.. Boli. Brzydkie złamanie mikrofonowej ręki.. Szczęka w beton.... Brodę zaraz zgolę i szycie. Gdyby kózka... Za dużo dobrych chwil chyba ostatnio miałem... Ale cóż twardo trzeba... Czego się nie robi dla pasji... Premiera klipa ok. 20 marca jak zmontuje nosem... Pozdro dla polskiej służby zdrowia za tramal i opiekę!"
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.