Ślęza liderem 1. ligi
Drużyna Ślęzy, choć przez większość spotkania grała fatalnie, w decydujących momentach wyszarpała wygraną z rąk dotychczasowego lidera MKK Siedlce i zwyciężyła 61:59.
To był mecz godny play-off. Przez wielu właśnie tak był zapowiadany - jako przedsmak decydującej części sezonu.
Na słowa uznania zasługują i jedne i drugie. Koszykarki MKK doskonale wykorzystały słabość gospodyń z początku spotkania. Drużyna przyjezdna zdobywała z łatwością punkty (prowadziła 10:0), zamieniając na kolejne oczka kolejne błędy wrocławianek.
Po 20. minutach mało kto wierzył, że podopieczne Radosława Czerniaka będą w stanie wygrać. Ślęza przegrywała do przerwy 25:40. Udało się jednak zmienić podejście koszykarek i zdjąć z ich barków ciężar odpowiedzialności.
Od pierwszych sekund drugiej połowy wrocławianki grały szybciej, mądrzej i skuteczniej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wygrały kwartę 20:13.
Prawdziwą pogoń rozpoczęły w ostatniej odsłonie. Po niespełna 180 sekundach walki w czwartej kwarcie doprowadziły do wyrównania. MKK się jednak nie podłamał. Odpowiedział "trójką" i znów odskoczył.
Na 2.54 minuty przed ostatnią syreną wrocławianki objęły pierwsze prowadzenie w meczu i nie oddały go już do końca. Sekundy ciągnęły się jak minuty. Oba zespoły miały problemy ze skutecznością. Wojnę nerwów wygrała Ślęza i to ona od dziś jest samodzielnym liderem pierwszej ligi.
Najwięcej punktów dla gospodyń - 16 - zdobyła Joanna Czarnecka.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.