Telefon, który kosztował 15 tys. zł
8 lat więzienia - taka kara grozi sprawcy fałszywych alarmów, który w listopadzie ub. roku telefonicznie poinformował ochroniarza legnickiego szpitala o podłożeniu trzech bomb. Ujęcie 26-letniego mieszkańca Legnicy zajęło policjantom zaledwie kilka dni.
Mężczyzna do tej pory przebywa w areszcie. Podczas jednego z przesłuchań wyznał, że był pod wpływem narkotyków.
Nie pamięta, dlaczego zdecydował się na tak głupi żart.
- Akt oskarżenia w tej sprawie został właśnie skierowany do sądu - przyznaje prokurator Anna Beni. - Sprawa jest na pewno nietuzinkowa. Tego rodzaju telefon być może był głupim żartem ze strony tego człowieka, ale nie można mówić, że to jest rzecz błaha. Ludzie, którzy przebywali na oddziałach byli wypuszczani do domów. Ludzie na oddziale ratujących życie byli narażeni na stres. Ludzie, którzy się zgłaszali się do szpitala, byli kierowani do innych szpitali. To przede wszystkim świadczy o charakterze tego czynu.
Do tej pory zatrzymany nie wyraził jakiejkolwiek skruchy w związku z przestępstwem, jakiego się dopuścił.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.