Nie ma pieniędzy dla podwykonawców
fot. archiwum prw.pl
Kolejna tura rozmów z firmami, które budowały kompleks sportowy w Wałbrzychu, nie przyniosła rezultatu. Ich żądania to grubo ponad dwieście tysięcy złotych.
Jerzy Pawłowski mówi, że pokrzywdzone firmy stoją już na skraju bankructwa. Wciąż jednak słyszą, że formalnie na budowie ich nie było.
Duży problem ma również gmina. Inwestycja ma być skończona i rozliczona jeszcze w tym miesiącu.
Jednak główny wykonawca wciąż nie dostarczył wielu, ważnych dokumentów.
- Bez nich nie zapłacimy za prace - mówi Marzena Karolewska z wałbrzyskiego Ratusza.
Cześć z tych dokumentów mają oszukani podwykonawcy. Finansowana także ze środków zewnętrznych inwestycja warta jest ponad trzy miliony złotych.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.