W lasach zamiast drzew rosną śmieci
W lasach wciąż rosną góry śmieci, choć obowiązujące od ubiegłego roku prawo miało sprawić, że nikomu już nie będzie się opłacać wywożenie i porzucanie odpadów wśród drzew. Zmienił się tylko ich asortyment.
Jak mówi leśniczy z Olszyny Marek Ślusarczyk nie ma już lodówek i telewizorów, są odpady z firm. Agnieszka Wierzbicka z Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej w Lubaniu mówi, że prawo śmieciowe jest po prostu dziurawe, a samorządy by nie robić sobie kłopotów nie nakazały płacenia opłat śmieciowych właścicielom terenów niezamieszkałych, czyli np. firm.
W tej sytuacji to ich właściciele sami deklarują, ile i czy w ogóle będą mieli jakieś odpady, często zaniżając ich deklarowaną ilość. Resztę muszą gdzieś wywieźć i stad całe zamieszanie:
Utylizacja tony odpadów zmieszanych kosztuje ponad 300 złotych. W przypadku odpadów np. z azbestem, nawet trzy razy więcej, a nawet jeśli ktoś zostanie złapany ma tylko posprzątać teren.
Dlatego proceder ciągle kwitnie. Nadleśniczy ze Świeradowa, Wiesław Krzewina mówi, że w całych Lasach Państwowych uprzątnięcie śmieci w tym roku będzie kosztować gigantyczne 10 milionów złotych.
Posłuchaj:
Na Dolnym Śląsku powstaje coraz więcej nielegalnych wysypisk śmieci. O i ile jeszcze rok czy dwa lata temu śmieci wyrzucali mieszkańcy, teraz to się opłaca mniej, bo za wywóz odpadów płacimy wszyscy. Obecnie dzikie wysypiska służą firmom, które w ten sposób minimalizują swoje koszty i maksymalizują zyski. |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.