Kubot znów gorszy od Goffina
31-letni lubinianin w inauguracyjnej grze singlowej zmierzył się z notowanym o 30 pozycji niżej na światowych listach Davidem Goffinem. Belg do turnieju głównego dostał się z kwalifikacji. Był to trzeci pojedynek tych graczy. Wcześniej dwa razy lepszy był Goffin, który wygrywał z Polakiem w 2012 roku w III rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, a następnie w 1/8 finału zawodów w Winston-Salem.
Tradycji stało się zadość. Kubot znów musiał uznać wyższość Goffina. Po trwającym blisko 2 godziny pojedynku zawodnik KKT uległ 4:6, 6:2, 4:6. Polak w całym meczu wygrał osiem piłek więcej od rywala (94-86), a ponadto zanotował 12 asów, pięć podwójnych błędów oraz wykorzystał połowę z 10 break pointów. Lubinianin nie bronił żadnych punktów w Acapulco, gdyż przed rokiem także odpadł tam w I rundzie singla, dlatego nie powinien spaść w światowej klasyfikacji.
Porażka w grze pojedynczej nie oznacza końca udziału naszego reprezentanta w meksykańskim turnieju. Kubot i Robert Lindstedt pozostają w walce o półfinał debla. Polak ze Szwedem są rozstawieni z numerem pierwszym. Triumfatorzy wielkoszlemowego Australian Open spotkanie pierwszej rundy wygrali walkowerem, bowiem kontuzji doznał Austriak Juergen Melzer (zgłoszony z Bułgarem Grigorem Dimitrowem).
Kubot i Lindstedt w walce o półfinał zmierzą się ze zwycięzcami spotkania między Hiszpanem Feliciano Lopezem i Białorusinem Maksem Mirnym a chorwacko-hiszpańską parą: Ivo Karlovic - David Marrero.
Tenisista wrocławskiego KKT ma dobre wspomnienia z Acapulco. W 2009 roku, Polak razem z Austriakiem Oliverem Marachem, dotarli do finału, a w kolejnej edycji okazali się najlepsi. Rok temu Kubot także grał w finale debla, tym razem partnerował mu Hiszpan Marrero.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.