150 km na godzinę pod prąd na A4
Kierowca przez kilkanaście kilometrów pędził podlegnickim odcinkiem autostrady z prędkością przekraczającą 150 km na godzinę.
A to wszystko pod prąd. Gdy policjantom udało się go zatrzymać... chciał się bić. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, choć wyrok może być srogi.
O tym, że mercedes z niemieckimi numerami rejestracyjnymi pędzi pod prąd po autostradzie, oficera dyżurnego policji powiadomili kierowcy z A-4.
Radiowozy z Legnicy natychmiast wyjechały na trasę, bez trudu odnalazły pirata, ale ten nie chciał się zatrzymać. Rozpoczął się pościg. Kierowca wcisnął hamulec, dopiero, gdy został zablokowany.
Na widok mundurów zrobił się agresywny. Policjanci musieli użyć siły, choć byli zaskoczeni, bo kierowcą okazał się 74-letni, drobny mężczyzna. Zupełnie trzeźwy.
Za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym może mu grozić nawet 8 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.