Prokuratura zajmie się uczelnią?
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Legnicy w 2004 roku kupiła od władz miasta atrakcyjną działkę za dziesiątą część wartości. Samorządowcy zgodzili się na taką bonifikatę, bo uczelnia zapewniała, że stworzy na niej ośrodek sportowy:
Po 10 latach szkoła dysponuje projektem, który - zdaniem szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego - nie nadaje się do realizacji.
Andrzej Kraśnicki, szef PKOl obejrzał projekt i... złapał się za głowę: - Ja nie znam takich hal w tej chwili, aby wejścia były z dwóch stron od środka boiska. Powinny być w narożnikach. To co musimy chronić, to z jednej strony jakość sportową, ale z drugiej strony jakość oglądania widowiska, jakim jest mecz.
I choć na poważne błędy wskazuje również Najwyższa Izba Kontroli, to rzecznik uczelni, Mirosław Szczypiorski, zapewnia że tak długi okres przygotowań nie jest niczym wyjątkowym:
- Powodów jest pewnie kilka. Najważniejszym jest kwestia sfinansowania przedsięwzięcia, które wymaga znacznych nakładów. Jako uczelnia państwowa musimy szanować złotówki, w zawiązku z czym żadne pieniądze nie zostały zmarnowane.
Z raportu NIK wynika jednak, że za błędny projekt szkoła zapłaciła około miliona złotych, nie zapewniając sobie prawa do wprowadzania poprawek. Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli zapowiadają, że wkrótce złożą w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
W 2004 roku prezydent Legnicy apelował do radnych, by zgodzili się sprzedać tamtejszej wyższej szkole sporą działkę za symboliczną kwotę. Dzięki tej inwestycji miasto miało się stać ważnym ośrodkiem na sportowej mapie Polski - i to nie tylko w wydaniu akademickim. Minęło 10 lat, a uczelnia z dumą chwali się, że... ma już projekt. Niestety, projekt w obecnej formie nie nadaje się do realizacji, a Najwyższa Izba Kontroli zapowiada, że wkrótce o swoich ustaleniach w tej sprawie powiadomi prokuraturę. Za plac o wartości 2 mln 800 tys. złotych Państwowa Wyższa Szkołą Zawodowa w Legnicy zapłaciła miastu niespełna 300 tysięcy. Radni pozwolili na taką bonifikatę, bo uczelnia obiecała postawić na niej ośrodek rekreacyjno-sportowy. I choć od transakcji mija właśnie 10 lat, to szkoła nie wybudowała w tym miejscu nawet kawałka muru. |
Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski nie zamierza jednak walczyć o odzyskanie terenu. Wręcz przeciwnie - cieszy się, że uczelnia nie porzuciła planów inwestycyjnych: - Bardzo się cieszę, że w tym kierunku zmierzają te działania, bo to jest wzmocnienie pozycji uczelni na mapie Dolnego Śląska i tym samym wzbogacenie oferty. Mam nadzieję, że ten ośrodek będzie zrealizowany - wtedy na pewno będzie spełniał rolę ośrodka subregionalnego, wzmacniającego pozycję miasta.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.