Jechał zygzakiem, musieli go skuć
O zatrzymaniu 53-letniego mężczyzny informuje wrocławska Straż Miejska.
Zaczęło się od tego, że funkcjonariusze zauważyli samochód osobowy bez włączonych świateł. Co istotne, była godz. 22.35.
"Wobec podejrzenia, że kierujący może być pod wpływem alkoholu, podjęto decyzję o zatrzymaniu pojazdu. Podczas podchodzenie do kierującego, od którego wyczuwalna była woń alkoholu, ten gwałtownie ruszył z miejsca, uderzył najpierw w zaparkowany pojazd i potem w ogrodzenie przystanku" - relacjonują strażnicy.
Zatrzymanie nie było łatwe: "(...) użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek".
Na miejsce wezwano policję, a z uwagi na "złe samopoczucie ujętego" także pogotowie ratunkowe. Jak się później okazało, kierowca ma już sądowy zakaz prowadzenie pojazdów i jest osobą poszukiwaną.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.