Prosty zabieg i wielka tragedia
44-letnia nauczycielka ze Świdnicy po artroskopii kolana doznała zatoru płucnego. Początkowo zapadła w śpiączkę, a teraz nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji.
Kobieta od blisko 7 lat nie wstaje z łóżka. Nie mówi, wymaga stałej opieki. - Trudno nawiązać z nią kontakt, ale próbuję każdego dnia - opowiada nam jej mąż, Janusz Szczech.
Kancelaria odszkodowawcza z Dzierżoniowa szykuje sądowy pozew, będzie domagać się wysokiego zadośćuczynienia i renty dla chorej kobiety. Zdaniem reprezentującego rodzinę Macieja Kwietnia szpital nie zapewnił chorej odpowiedniej opieki.
Dyrektor ds. leczniczych szpitala "Latawiec" Zbigniew Kubiaczyk dziś nie pamięta wydarzeń sprzed lat.
Dyrekcja szpitala potwierdza na razie jedynie, że pacjentka była leczona w tej placówce. Proces może trwać wiele lat.
Posłuchaj:
Na zdjęciu pani Beata z mężem jeszcze przed chorobą (fot. archiwum rodzinne)
Sprawę prowadzi ta sama kancelaria, która stoi za jednym z najwyższych w Polsce odszkodowań jakie wypłaci PZU - poszkodowana w katastrofie autokaru pod Grenoble, do którego doszło w 2007 roku, dostanie w wyniku ugody w sumie prawie 3 miliony złotych. Wcześniej ubezpieczyciel proponował 60 tysięcy złotych i odmawiał dalszych roszczeń. Kobieta ma złamany kręgosłup i porusza się na wózku inwalidzkim.
Przypomnijmy, jedną z głośniejszych spraw odszkodowawczych w Polsce była walka Wiesławy Terki, której córka zapadła w śpiączkę po operacji tarczycy w nieistniejącym już szpitalu we Wrocławiu. Z powodu błędów lekarzy młoda kobieta wymaga stałej opieki. Opiekująca się córką kobieta walczyła i o odszkodowanie i o rentę, która pokryłaby koszty rehabilitacji. W 2010-tym roku sąd apelacyjny zdecydował, że rodzina dostanie 500-set tys. zł zadośćuczynienia i 300-tys zł odszkodowania. Wiesława Terka wywalczyła też dla córki comiesięczną rentę w wysokości 13 tys. zł. |
Kto i jak może domagać się odszkodowania od szpitala za błędy i pomyłki?
Przede wszystkim trzeba wyliczyć wysokość kwoty, której chory lub rodzina będą się domagać. Można zażądać zwrotu kosztów leczenia m.in. wydatków na leczenie, wydatków na leki, specjalistyczny sprzęt czy wizyty u specjalistów. Każdy pacjent może też wystąpić do szpitala o zadośćuczynienie od cierpienia fizycznego i psychicznego. Najpierw pismo związane z roszczeniem należy skierować do szefa danej placówki służby zdrowia winnej wyrządzenia krzywdy. Można też bezpośrednio zwrócić się do ubezpieczyciela szpitala czy przychodni. W Polsce podmioty zajmujące się świadczeniami zdrowotnymi muszą ubezpieczać się od odpowiedzialności cywilnej. Jeśli szpital czy ubezpieczyciel odmówią wypłaty pieniędzy należy skierować pozew do sądu.
Błędy od dwóch lat można zgłaszać do komisji do spraw zdarzeń medycznych działających przy wojewodach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.