Ciepłowniczy szok w Kowarach

Mieszkańcy dwóch budynków przy ulicy Jeleniogórskiej w Kowarach dostali wezwania do zapłaty dodatkowych od kilku do kilkunastu tysięcy złotych za ciepło i ciepłą wodę zużytą w ubiegłym roku.

Jeden z nich, Jan Ciesielski, jest w szoku, bo w mieszkaniu tak ogranicza zużycie ciepła, że ma 16 stopni. Kupił nawet piec naftowy i elektryczny bojler do łazienki. Według liczników wyszło mu, że powinien zapłacić 770 złotych za rok, a nie prawie 9 razy więcej.

Burmistrz Kowar Mirosław Górecki deklaruje, że chce pomóc mieszkańcom. Jak mówi wielkie dopłaty są efektem tego, że dawne budynki szpitala przy ulicy Jeleniogórskiej ich właściciel odłączył od kotłowni, a na pozostałych spadły wysokie koszty stałe. W tej sytuacji koszt podgrzania metra sześciennego wody wyniósł dla mieszkańców około 100 złotych. W Polsce zwykle ceny te wahają się od kilkunastu do około 30 złotych, w zależności od lokalnych warunków i odległości na jaką trzeba ją przesyłać.

Mieszkańcy zapowiadają, że albo burmistrz im pomoże, albo pójdą do sądu. Nie godzą się na płacenie dodatkowych pieniędzy.

Mirosław Górecki poinformował, że pracuje nad rozwiązaniem tej sprawy. Nie deklaruje jednak woli umorzenia opłat mieszkańców. Burmistrz ma nadzieję, że sprawa będzie rozwiązana jeszcze w tym roku, a mieszkańcy zostaną przesiedleni.