Polkowice: Silny wstrząs w kopalni
Dokładnie o godz. 9.20 mieszkańcy Polkowic - szczególnie na wyższych kondygnacjach - mogli poczuć silny wstrząs. To niekontrolowane skutki pracy w wyrobiskach kopalni Polskiej Miedzi. Prawie kilometr pod ziemią trzeba było ewakuować górników. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Niekontrolowany ruch górotworu - bo tak nazywa się to zjawisko - tym razem miało siłę sześciu w dziesięciostopniowej skali górniczej. Tak przynajmniej pokazały rejestratory w stacji sejsmicznej przy kopalni Rudna.
Geofizyk zakładu, Marian Szłapka wstępnie lokalizuje epicentrum w okolicach szybu głównego - niedaleko Polkowic. Dlatego mieszkańcy miasta mogli odczuć mocny wstrząs. W miejscu najsilniejszego wstrząsu 960 metrów pod ziemią o 9.20 znajdowało się pod ziemią siedmiu górników.
Wszyscy po kilku minutach bez problemów pojawili się na punkcie zbiorczym w bezpiecznym sektorze kopalni. W tej chwili ich oddział jest zamknięty.
Maszyny do urabiania skał zostaną uruchomione dopiero po tym, jak pod ziemią pojawi się specjalna komisja, która potwierdzi, że już nie ma żadnego zagrożenia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.