Korki w mieście? Mamy rozwiązanie
We Wrocławiu zarejestrowanych jest ok. 350 tys. samochodów plus te, które są własnością mieszkających poza granicami miasta, jednak codziennie, w liczbie dwóch czy nawet trzech na jedną rodzinę, trafiają do centrum, bo tu jest praca albo szkoła.
Nic nie da budowa nowych mostów, poszerzania ulic, bo to przerabiały już inne miasta tzw. "cywilizowanego zachodu". Tam korki chwilowo zmalały i potem znów wzrosły. U nas centrum miasta ma swoją pojemność auta na metr kwadratowy i ta znacząco nie zwiększy się mimo budowy podziemnych czy wielopoziomowych parkingów.
Dodatkowo powstają mieszkania dla tysięcy osób głownie poza ścisłym centrum, ale drogi są prawie te same jak np. zaprojektowane za czasów niemieckich. Przykład? Ul. Buforowa, Grota Roweckiego, Strachocińska czy Opolska. Wyjścia są co najmniej dwa:
1. Sprawny transport publiczny wraz z parkingami na obrzeżach miasta i peryferyjnych dzielnicach o czym już nie raz mówiliśmy w Radiu Wrocław
2. Budowa nowych osiedli jednocześnie z nowymi drogami i parkingami.
Jak działa sprawny transport publiczny można przekonać się choćby w Berlinie, gdzie wzajemnie uzupełniają się, łączą, krzyżują tramwaje, metro kolejka naziemna i autobusy. Wszystko z dokładnością prawie co do kilku sekund. Dalej jest Nowy Jork, gdzie do centrum docierają setki tysięcy ludzi. Nie wyobrażam sobie, by dojeżdżali własnymi autami, bo biurowiec mający 100 pięter musiałby mieć tyle samo pod ziemią na parkingi - a nie ma.
Curie-Skłodowskiej: Pierwszy bojowy test (Zobacz i posłuchaj) |
Wiem - metro. I w Berlinie i Nowym Jorku rozwiązuje sprawę. Wrocław ma na nie małe szanse - przynajmniej na razie. Jednak już istniejące linie kolejowe, które zaczynają być w mieście wykorzystywane mogą znacznie polepszyć komunikację. Znów przykład sprzed prawie 100 lat . Wrocław miał już w realizacji obwodnicę kolejową bowiem nasyp biegnący południem miasta ma szerokość trzech torów, z których jeden miał być wykorzystany jako miejska kolej. Dziś służy do rzadkiego transportu towarów.
Natomiast nowe osiedla z nowymi drogami to dla mnie sprawa prosta. Chcesz budować i zarobić na mieszkaniach proszę bardzo. Policz, ile aut przybędzie zbuduj dojazd i dołóż do nowych rozwiązań. To dla wielu developerów będzie ciężar nie do udźwignięcia, ale nie każdy musi budować domy. Czy można? Można oczywiście - jak choćby w przypadku okolic Sky Tower. Do tego trzeba też pomysłu miasta, ale skoro w kasie pieniędzy jest mało to sprzedaż terenów pod budownictwo idzie bardzo szybko. Mnie tylko zastanawia jedno, ile możnaby zrobić dla miasta zamiast stadionu za miliard złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.