Sędziowie zabijają koszykówkę?
Wygrana w kontrowersyjnych okolicznościach. Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec pokonali po dogrywce AZS Koszalin 102:97 w pierwszym spotkaniu ekstraklasy w nowym roku. W końcówce czwartej kwarty goście oddali rzut za trzy, który mógł być na wagę zwycięstwa. Sędziowie jednak odgwizdali ławce rezerwowych akademików faul techniczny i przyznali dwa rzuty wolne Turowowi.
Koszykarze Turowa i AZS Koszalin stworzyli piękne widowisko, sędziowie kolejny raz pokazali, jak łatwo potrafią je zepsuć. "To zabijanie koszykówki" - komentowali tuż po końcowej syrenie Gaspar Okorn i Igor Milicić z AZS. Trudno się z nimi nie zgodzić.
Akademicy w 4. kwarcie odrobili 16 punktów straty, oddali celny rzut "na wygraną". Bohater LaceDarius Dunn utonął w objęciach kolegów, a sędziowie zamiast uspokoić atmosferę i pozwolić dograć Turowowi ułamki sekund, przyznali dolnośląskiej drużynie dwa rzuty wolne i piłkę z boku za pojawienie się na parkiecie rezerwowych AZS.
Fakt, przepisy panów z gwizdkami bronią, ale polscy arbitrzy pokazali, jak daleko polskiej koszykówce do najlepszych - także pośród arbitrów. Mecze NBA, Euroligi nie raz i nie dwa kończyły się podobnie, jak to czwartkowe starcie w Zgorzelcu. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, by gwizdać w tym momencie przeciw drużynie, która oddała "rzut marzeń".
Warto w tym miejscu i w tym czasie przypomnieć sobie chociażby końcówkę spotkania między Ciboną Zagrzeb, a Partizanem Belgrad w finale Ligi Adriatyckiej w 2010 roku.
Upust nerwom na jednym z portali społecznościowych dał Sek Henry, rozgrywający ekipy z Koszalina:
W wolnym tłumaczeniu: Sędziowie nas "oszukali", nie mogę w to uwierzyć. Zespół pracuje tak ciężko, by dogonić rywala a dzieje się taka bzdura. Gratuluję zespołowi VTB kupionego zwycięstwa.
Były świetny zawodnik, obecnie na ławce trenerskiej AZS Koszalin, Igor Milicić nie krył zdziwienia decyzją arbitrów:
Asystent Gaspara Okrona nie przebierał w słowach:
Koszykarze Turowa, jak Damian Kulig, nie chcieli komentować spornej sytuacji:
Sytuacja powinna być zbadana przez PZKosz i TBL. O to w pomeczowym proteście apelowali działacze AZS Koszalin. Wygranej im to na pewno nie da, ale odpowiedzialni za pracę sędziów powinni z czwartkowego wieczoru wyciągnąć jak najszybciej wnioski, by w przyszłości podobne sytuację nie miały miejsca.
To mógł być niezapomniany mecz dzięki koszykarzom, będzie niezapomniany dzięki kontrowersyjnej decyzji arbitrów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.