Paulina Bajowska odnaleziona!
Jest cała i zdrowa! 17-letnia Paulina ze Złotoryi Przebywała, jak twierdzi policja, w mieszkaniu swojej znajomej. Niewykluczone, że jest to daleka krewna dziewczyny.
Nastolatka nie wróciła do domu po zabawie sylwestrowej. Po dramatycznym apelu rodziców, 17-latki szukali młodzi ludzie z całego miasta, znajomi, ale też policja w całym województwie. Do poszukiwań użyto również śmigłowca.
Policjanci z Wrocławia przeczesywali miasto i okolice - również z pokładu śmigłowca. Niewielkie plakaty z wizerunkiem dziewczyny ktoś rozlepił na słupach i latarniach niemal wszystkich ulic w Złotoryi. Informacje o poszukiwaniach rozchodziły się również za pośrednictwem internetu. Policjanci przyznawali, że badają każdy ślad.
Wiadomo było, że nastolatka Nowy Rok przywitała w jednym ze złotoryjskich klubów. Jej koledzy zapewniali, że po zabawie odprowadzili dziewczynę do domu. Pożegnali się przed wejściem. I tu ślad się urywał...
Kamil Rynkiewicz z komendy wojewódzkiej twierdzi, że to policjanci sami namierzyli dziewczynę w jednym z mieszkań w Złotoryi. Dlaczego 17-latka nie odpowiadała na apele? Tego na razie nie wiadomo. Policja przesłuchuje zarówno Paulinę jak i kobietę, u której ją znaleziono.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.