Stoją w kolejkach do... kolejki
W ostatni dzień roku kierowcy, którzy przyjechali nieco później, musieli szukać miejsc do parkowania aż w okolicach skoczni Orlinek.
Chętnych jednak nie brakowało i nadal nie brakuje, bo w polskich Karkonoszach i Górach Izerskich Biały jar i Kopa to jedyne czynne kompleksy narciarskie. Reszta stoi z powodu braku śniegu.
- Wyciąg wozi jedynie turystów - mówi Katarzyna Harbul z kolei gondolowej w Świeradowie-Zdroju.
Narciarskie imprezy trzeba było odwołać, bo nie ma śniegu. Podobnie w Szklarskiej Porębie. W tej sytuacji jeśli tylko gdzieś jest śnieg, to narciarze stoją w kolejkach do kolejki. W Białym Jarze w Karpaczu to w szczycie nawet 40 minut.
- To aż dziwne, że nikt nie narzeka – mówi Marcin Gawron, kierownik kolejki w Białym Jarze. - Armatki pracowały w nocy pełną parą i śniegu trochę przybywa, ale ciągle jest daleko od ideału.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.