Szczypiornistki przegrały z Serbią 18:24
Ale emocje i tak były ogromne. Zwłaszcza, że bramkarka naszych szczypiornistek to Dolnoślązaczka!
Choć gra dziś w Niemczech, to pochodzi z Janowic Wielkich koło Jeleniej Góry. Po ostatnim meczu o Annie Wysokińskiej, która świetnymi interwencjami zatrzymała Francję jest naprawdę głośno.
Na jej występ w meczu z Serbią czekały całe Janowice Wielkie i oczywiście rodzice:
Mama, Natalia Baranowska mówi, że zarówno Anna jak jej siostra Aleksandra zostały bramkarkami w drużynach piłki ręcznej.
Obie same tak wybrały, choć i mama miała ten wybór wpływ, nie tylko jako nauczyciel wuefu i była oszczepniczka:
Dziś obie są uznanymi zawodniczkami, choć to Anna od 2011 roku jest w reprezentacji kraju. Wcześniej, w 2005 roku grała w młodzieżowej reprezentacji.
Sportową karierę zaczynała w MKS Vitaralu Jelenia Góra, a później przeszła przez kilka klubów aż trafiła do SPR Lublin, z którym zdobywała medale mistrzostw kraju i wygrywała Puchary Polski. Obecnie gra w I-ligowym niemieckim klubie SG BBM Bietigheim.
Na zdjęciu mama zawodniczki Natalia Baranowska
Piotr Pietraszek: Finał nie dla biało-czerwonych
W meczu półfinałowym mistrzostw świata piłkarek ręcznych Polska przegrała w Belgradzie z Serbią 18:24. W niedzielę nasze szczypiornistki powalczą o brąz.
Mecz z gospodarzem turnieju rozstrzygnął się praktycznie do przerwy. Po 30 minutach Polki przegrywały już 6:14 i mimo ambitnej gry po zmianie stron nie były w stanie odrobić tak pokaźnej straty. Wysokie prowadzenie gospodyń turnieju - to w głównej mierze zasługa świetnie spisujących się bramkarek. W pierwszej połowie Katerina Tomasović, a później jej zmienniczka Jovana Risović skutecznie zatrzymywały większość akcji biało-czerwonych. Ta pierwsza w całym spotkaniu miała aż 55 proc. skutecznych interwencji i zasłużenie została uznana za najlepszą zawodniczkę meczu.
W 36 minucie Polki przegrywały już 6:17 i dopiero przerwa, o którą poprosił trener Kim Rasmussen poprawiła nieco grę naszego zespołu. Wystarczyło to jednak tylko na odrobienie części strat, w czym duży udział miała najskuteczniejsza tego dnia w polskiej drużynie Karolina Szwed-Orneborg. W ekipie Serbii nie do zatrzymania była Andrea Lekić, która rzuciła biało-czerwonym aż osiem bramek.
Dwa gole dla polskiego zespołu zdobyła Karolina Semeniuk-Olchawa, jednego - Agnieszka Jochymek - obie z KGHM Metraco Zagłębia Lubin. Między naszymi słupkami stała pochodząca z Dolnego Śląska bramkarka Anna Wysokińska.
W niedzielę polskie piłkarki ręczne walczyć będą o brązowy medal mistrzostwa świata. Rywalem biało-czerwonych będzie przegrana drużyna z drugiego półfinału: Dania - Brazylia. Mecz o trzecie miejsce rozpocznie się o godz. 14.30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.