Krajobraz po wichurze w regionie
Powalone drzewa, zablokowane drogi, zerwane sieci energetyczne. - dla straży pożarnej na Dolnym Śląsku to była gorąca noc.
- Najtrudniejsza sytuacja jest w Kotlinie Kłodzkiej gdzie część ludzi wciąż jest odcięta od prądu - mówi Krzysztof Dereń z Centrum Zarządznia Kryzysowego.
Trwają też wielkie porządki w regionie. W ciągu nocy strażacy musieli interweniować ponad 500 razy. Najczęściej chodziło o powalone drzewa.
- Jeśli nie musimy wsiadać dziś za kierownicę, to zostańmy w domu - mówi Krzysztof Dereń.
Centrum Zarządznia Kryzysowego ostrzega również przed trudnymi warunkami na drogach w Kotlinie Kłodzkiej. Przez cały dzień możliwe są tam opady śniegu z marznącym deszczem. Może być bardzo ślisko i niebezpiecznie.
Wczoraj na drodze nr 8 między Lewinem a Dusznikami Zdrój tworzyły się, przez trudne warunki, gigantyczne korki. Policja musiała kierować wszystkie tiry na parkingi.
- Dziś może się to powtórzyć, choć wiatr z każdą godziną będzie tracił na sile - mówi Krzysztof Dereń.
Wiatr słabnie, chociaż w niektórych miejscach w regionie może dziś jeszcze osiągnąć do 95km/h.
Wielkie sprzątanie także we Wrocławiu.
Powyginane znaki, poprzekręcana sygnalizacja świetlna, zniszczone płoty i powalonych kilkanaście drzew - Wrocław podlicza straty po wichurze.
Według synoptyków najgorsze już za nami, chociaż do wieczora w mieście może jeszcze wiać z prędkością do 75km/h.
W ciągu najbliższych godzin musimy się liczyć z problemami w organizacji ruchu, nie działa wiele sygnalizatorów.
- Orkan i tak nas oszczędził - mówi Julia Wach z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego:
Mężczyzna odnawiał elewację na budynku przy Kościuszki i spadł z II piętra. Zginął na miejscu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.