Śląsk przerywa serię niepowodzeń

Koszykarze Śląska Wrocław pokonali we własnej hali Asseco Gdynia 86:78 w spotkaniu ósmej kolejki TBL. To pierwsza wygrana ekipy Milivoje Lazicia od trzech meczów. Wrocławianie mają w ekstraklasie bilans czterech wygranych i czterech porażek.

Mecz rozpoczął się dla gospodarzy nie po ich myśli. Choć szybko objęli prowadzenie 4:0, 6:3, 11:8, później dominowali przyjezdni. Za sprawą Fiodora Dmitriewa Asseco najpierw odrobił stratę, a później objął prowadzenie nie oddając go do końca kwarty.

W drugich 10 minutach Śląsk zagrał bardzo dobrze w defensywie. Przez długie minuty drużyna z Trójmiasta nie mogła znaleźć recepty na sforsowanie bloku defensywnego trójkolorowych. Rzuciła ledwie 11 punktów, czyli niespełna połowę tego co w pierwszej kwarcie. Wrocławianie też nie grali kapitalne pod koszem przeciwnika, ale do przerwy prowadzili różnicą trzech punktów.

Po kilkunastominutowym odpoczynku gracze obu drużyn ze zdwojoną energią walczyli pod jednym i drugim koszem. Asseco doprowadził do wyrównania, Śląsk odpowiedział jednak szybko skutecznymi akcjami o doskoczył na siedem punktów. Goście jednak się nie poddali i znów zmniejszyli stratę. W nerwowej końcówce Danny Gibson i Krzysztof Sulima dali wrocławianom minimalne prowadzenie.

Ostatnia odsłona w pełni należała do gospodarzy. Ekipie z Gdyni mało co wychodziło. Tylko raz zbliżyli się do Śląska na trzy punkty. Team Lazicia na więcej jednak nie pozwolił. W ostatnich sekundach serią sześciu celnych wolnych i trójką Gibsona Śląsk potwierdził wyższość w meczu. Liderami trójkolorowych byli tym razem obwodowi.

Śląsk Wrocław - Asseco Gdynia 86:78 (20:23, 17:11, 23:22, 26:22)

Punkty:

Śląsk Wrocław: Danny Gibson 19, Paweł Kikowski 16, Nicola Malesevic 13, Dominique Johnson 12, Robert Skibniewski 8, Radosław Hyży 6, Kevin Thompson 5, Krzysztof Sulima 3, Adrian Mroczek-Truskowski 2, Michał Gabiński 2, Jakub Parzeński 0.

Asseco Gdynia: Fiodor Dmitriew 22, Łukasz Seweryn 19, A.J. Walton 15, Filip Matczak 10, Piotr Szczotka 8, Maksim Kovacevic 2, Roman Szymański 2, Sebastian Kowalczyk 0, Przemysław Żołnierewicz 0.