Trucizna w aptece! Skąd się wzięła?
Zawiadomienie złożyli naukowcy z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, którzy zbadali preparat dostarczony przez jedną z pacjentek uniwersyteckich klinikach.
Doktor Marcin Zawadzki nie chce na razie podawać nazwy suplementu diety, ale jego zdaniem znajdowały się w nim substancje toksyczne zagrażające zdrowiu i życiu:
Małgorzata Mieszkowska z wrocławskiego sanepidu powiedziała nam, że we wskazanej przez naukowca aptece nie znaleziono podejrzanego preparatu.
Badacz zapowiedział zawiadomienie prokuratury, bo jego zdaniem ten specyfik może byś sprzedawany w innych aptekach, a do tego jest bez problemu i bez recepty dostępny w internecie.
Jak mówi naukowiec to zdarzenie dało początek badań zakrojonych na skalę ogólnopolską. Od dziś do końca roku do pracowni toksykologii przy ulicy Mikulicza Radeckiego można przysyłać lub przynosić osobiście preparaty odchudzające, które zostaną przebadane. Badania są bezpłatne. Warunkiem koniecznym do przebadania preparatu jest wypełnienie anonimowej ankiety dotyczącej objawów występujących po jego zażyciu.
Chcący skorzystać z badań powinni przynieść lub przysłać preparat wraz z wydrukowaną ankietą i danymi kontaktowymi do siedziby Katedry Medycyny Sądowej przy ul. Jana Mikulicza-Radeckiego 4 we Wrocławiu. Telefon: 71 784 14 60.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.