Kupczenie poparciem po obu stronach?
Nie cichnie sprawa związana z korupcją polityczną przed październikowym zjazdem dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej.
W mediach pojawiły się nagrania, na których zwolennicy Jacka Protasiewicza namawiają działaczy do jego poparcia w zamian za pomoc przy załatwieniu pracy. Dziś w Debacie Politycznej Radia Wrocław Patryk Wild z Obywatelskiego Dolnego Śląska ujawnił, że ma przykłady podobnego działania zwolenników Grzegorza Schetyny.
ZOBACZ TEŻ: Nowe "taśmy prawdy" PO
- Znam przykłady ze swojego okręgu, czyli okręgu wałbrzyskiego, gdzie delegaci na zjazd Platformy byli zatrudnieni w spółkach urzędu marszałkowskiego podległych marszałkowi województwa, czyli raczej drugiej stronie tego sporu wewnątrz Platformy, dokładnie tuż przed zjazdem, na początku października - powiedział Patryk Wild.
Padło nawet nazwisko: - Pan Mucha Arkadiusz w Uzdrowiskach Szczawno-Zdrój 1 października zaczął pracę, no i tak szczerze powiedziawszy mnie to dziwi, że tylko jedna strona oskarża drugą, podczas gdy w mojej opinii dokonywała dokładnie tego samego typu zagrań.
Posłuchaj:
Arkadiusz Mucha zdecydowanie zaprzecza, nie chce jednak sprawy komentować. Dodaje tylko, że pracę w uzdrowisku dostał jeszcze przed tym, nim dowiedział się, że będzie delegatem na zjazd Platformy.
Szefem uzdrowiska Szczawno-Jedlina jest Paweł Skrzywanek. Według niego cała sprawa to wciąganie spółki w grę polityczną. - Wara im od tego - komentuje:
Jak ustaliło Radio Wrocław Arkadiusz Mucha, który jest jednocześnie nieetatowym członkiem zarządu powiatu wałbrzyskiego, podanie o pracę złożył na początku sierpnia. Zatrudniony jest od 1 października i odpowiada za promocję jednej z wód mineralnych.
Tymczasem szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej odpowiada na pytania prokuratorów. Jacek Protasiewicz pojawił się przed południem przed legnickimi śledczymi. Chodzi o postępowanie wyjaśniające w sprawie afery taśmowej. Z nagrań ujawnionych przez Newsweek wynika, że - w zamian za poparcie w wyborach na przewodniczącego dolnośląskich struktur - oferowane były stanowiska w "Polskiej Miedzi" i miejsca w Radach Nadzorczych. Rozmowy prowadzili poseł PO Michała Jarosa i radnego Tomasza Borkowskiego z delegatem na dolnośląski zjazd Pawłem Frostem.
Zdaniem Protasiewicza, padające tam deklaracje nie miały nic wspólnego z rzeczywistością.
Jacek Protasiewicz został również zapytany o wypowiedź Patryka Wilda. - Nie znam pana Arkadiusza Muchy - stwierdził szef dolnośląskiej PO:
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
PO: To nie sponsoring tylko depozyt
Ciąg dalszy awantury w PO
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.