Co się stało temu "Misiu"?
"Są już pierwsze jaskółki zwiastujące pomyślną realizację wielkiej akcji stworzenia w rejonie góry Ślęży, oddalonej o 30 kilometrów od Wrocławia, prawdziwego miejsca wypoczynku" - relacjonowała w 1969 roku na antenie Polskiego Radia Wrocław Maria Teisseyre.
Archiwalna relacja to jeden z kilkudziesięciu tysięcy unikatów, które można znaleźć w naszym specjalnym serwisie tu.prw.pl.
Oto fragmenty nagrania z 1969 roku. Otwarcie hotelu i restauracji "Pod Misiem" w centrum Sobótki:
"W holu, wyłożonym zielonym dywanem, z którego wiodą szklane drzwi, z jednej strony do recepcji hotelowej, z drugiej do sali restauracyjnej, wita przybyszów rozłożysty filodendron (...)"
Jeszcze w 2009 roku radny Sobótki, Adam Broda na sesji rady miejskiej poprosił, aby burmistrz lub jego pracownicy w trybie pilnym wystąpili do właściciela nieruchomości, ponieważ "krzewy sięgają już pierwszego piętra". Jak czytamy w protokole z sesji, radny zaznaczył, że "nie są to korzystne wizytówki dla naszego miasta".
„Miś” dobrze działał do 2006 roku i był znany na całym Dolnym Śląsku. Najlepiej prosperował w latach 70-80., kiedy do Sobótki przyjeżdżały wycieczki z całej Polski. W latach dziewięćdziesiątych hotel kilka razy zmieniał właściciela. Opracowano też plan przebudowy, który miał podnieść hotelowy standard. Prace miały się zakończyć w 2007 roku - pisał niedawno Jacek Bomersbach na stronie wroclaw.express-miejski.pl. Wszedł zresztą do środka i okazało się, że jest jeszcze gorzej niż na zewnątrz (ŻEBY ZOBACZYĆ GALERIĘ ZDJĘĆ, KLIKNIJ W OBRAZEK).
fot. wroclaw.express-miejski.pl
Jacek Bomersbach: Sala balowa i kuchnia są zdewastowane. W jednym z pomieszczeń znaleźliśmy protokoły kontroli urzędu celnego, druki ścisłego zarachowania oraz dokumenty sanepidu. Są też koncesje na alkohol wydane przez burmistrza w 2005 roku. Na dokumentach widnieje adres właściciela z Wrocławia oraz jego komórka. Kiedy zadzwoniliśmy telefon odebrał mężczyzna, który poinformował, że jest znajomym właściciela. Po krótkiej rozmowie oświadczył, że brakuje pieniędzy na dokończenie remontu.
A przecież w internetowej sieci pojawiły się już nawet wizualizacje nowego hotelu "Pod Misiem":
Ilustracja: forum.investmap.pl
Jacek Bomersbach przypomina, że kilka lat temu złodzieje ukradli nawet z budynku instalację elektryczną wartą 55 tysięcy złotych. Kable z miedzi odnaleziono w punkcie skupu metali kolorowych.
Obecnie budynek stoi zapomniany i nie widać, żeby coś miało się w najbliższym czasie zmienić. Kilka lat temu wymieniono tam jedynie okna. Turyści omijają go szerokim łukiem, mieszkańcy chyba też przestali zwracać uwagę. Jedynie dzieci, które czasem przyjeżdżają z rodzicami na wycieczkę w rejon Ślęży, pytają z przerażeniem: Co się stało temu misiu?
Jak dojść do hotelu "Pod Misiem"? (ZOBACZ FILM)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.