Bronią sklepików na Różance

| Utworzono: 2013-10-31 14:07 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Bronią sklepików na Różance - fot. Martyna Czerwińska
fot. Martyna Czerwińska

Urzędnicy, od których handlarze dzierżawili teren od 30 lat zadecydowali o ich likwidacji - o problemie mówiliśmy w połowie października. Po naszej publikacji sprawa nabrała rumieńców.

Sklepikarze dostali na wyprowadzkę 3 miesiące. Zaważyła opinia plastyk miejskiej, która uznała, że obiekty są brzydkie, nieestetyczne i nie pasują do otoczenia. Zamiast nich na rogu Czeskiej i Chorwackiej mają stanąć ławeczki i zielony skwer.

Z takim rozwiązaniem nie zgadzają się mieszkańcy, którzy od blisko 30 lat robią tam zakupy. Zaznaczają też, że sklepy - choć stare - są regularnie odświeżane, a poza tym nie są zlokalizowane w reprezentacyjnym centrum, tylko na blokowisku.

Po publikacji naszego materiału sprawa nabrała tempa. Pod protestem podpisało się blisko 2,5 tysiąca osób. Pismo z prośbą o interwencję właśnie trafiło do prezydenta miasta. Handlarze złożyli także do Urzędu Miejskiego oficjalne odwołanie od decyzji poparte przez radę osiedlową, dyrektorów sąsiednich szkół i radę rodziców.

Likwidują sklepiki osiedlowe: Miejska plastyk uznała, że kioski na Różance są nieestetyczne. Miasto wypowiada umowy


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~mieszkanka rozanki2013-11-12 22:08:23 z adresu IP: (83.5.xxx.xxx)
Mam nadzieje, ze problem zostanie szybko rozwiazany i SKLEPIKI ZOSTANA na swoim miejscu! Mieszkancy Naszego Osiedla nie wyobrazaja sobie by mialo by byc inaczej! Tu nie sa potrzebne laweczki czy kolejne place zabaw. Bedzie tu tylko syf! Starsza mlodziez nie bedzie przesiadywala juz pod szkola wieczorami tylko na 'nowych pieknych laweczkach' popijajac piwo i wydzierac sie pod oknami mieszkancow. Rano dzieci idace do szkoly beda ogladaly puste butelki isame smieci. Dzieci, gdy zapomna bloku rysunkowego nie beda mogli wyskoczyc na przerwie do papierniczego. Nie beda mogli kupic bulki z parowka badz jogurtem w spozywczym. Rodzice odbierajacy dzieci ze szkoly, nie kupia juz zdrowych i pysznych warzyw jakie mogli znalezc w warzywniaku. A i kot nie zje kolacji, kiedy wieczorem jego wlasciciel nie bedzie mogl kupic swiezej karmy... Dla kogio sa te wszyskie korzysci wynikajace z zamkniecia sklepikow??? Dla dzieci, rodzicow czy mieszkancow Naszsgo osiedla czy moze wlascicieli tych Sklepikow, ktorzy dbali co roku o wizerunek Sklepikow i o Nas a teraz straca dorobek swojego zycia? ZOSTAWCIE SKLEPIKI I DAJCIE SPOKOJNIE ZYC!!! Pozdrawiam wszystkich odpowiedzialnych za ta cala sytuacje i postapcie wkoncu rozsadnie i odpuscie...