Unieważnią wybory w Platformie?
Jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa, Jakub Szulc, który był szefem sobotnich obrad w Karpaczu, uzasadnił wniosek pojawiającymi się informacjami o kupowaniu głosów podczas wyborów. Sprawą prawdopodobnie zajmie się w środę zarząd Platformy Obywatelskiej.
Czy zjazd dolnośląskiej Platformy i wybory szefa powinny zostać powtórzone? Za takim rozwiązaniem opowiedział się już szef klubu PO, Rafał Grupiński. To skutek ujawnionej przez "Newsweek" rozmowy, w której poseł Norbert Wojnarowski, zwolennik Jacka Protasiewicza, proponuje jednemu z delegatów pracę w KGHM w zamian za głos.
W sobotę w Karpaczu Protasiewicz pokonał Grzegorza Schetynę i został szefem dolnośląskiej PO. Rafał Grupiński uważa, że w obronie czystości procedur posłowie reprezentujący obie strony rywalizacji powinni wystąpić o ponowienie zjazdu.
Jacek Protasiewicz mówi Radiu Wrocław, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Sytuację ostro krytykuje opozycja.
Według polityków Prawa i Sprawiedliwości sprawą z urzędu powinna się zająć prokuratura, ponieważ zachodzi podejrzenie korupcji. Poseł Mariusz Kamiński zaznaczył, że jeśli prokuratura nie zajmie się tą sprawą z urzędu to PiS złoży doniesienie.
Także Solidarna Polska zawiadamia prokuraturę. Tymczasem Edward K., który miał zabiegać o protekcję pracuje wg tygodnika "Wprost" w spółce-córce KGHM "Pol-Trans-Miedź".
Szefem tej komórki jest Tadeusz Borys, prywatnie rodzina europosła Piotra Borysa, współpracownika Grzegorza Schetyny. I także Piotr Borys kieruje sprawę do prokuratury. Borys wydał również oświadczenie, w którym pisze o tym, że nie ma nic wspólnego z korupcją na zjeździe i przed zjazdem Platformy Obywatelskie Dolnego Śląska w Karpaczu.
Tymczasem pojawił się list działacza z powiatu złotoryjskiego, który zapewnia, że w czasie zjazdu był świadkiem rozmowy delegatów z Głogowa - z nieoficjalnych informacji wynika, że wsparli Protasiewicza - których jedna z posłanek zapewniała, że dostaną to, co im obiecywano na spotkaniu przed zjazdem. Protasiewicz mówi, że z nikim się nie spotykał a w Głogowie był... Grzegorz Schetyna.
Politycy PO również nieoficjalnie twierdzą, że uczestnikom zjazdu proponowano m.in. wysokie miejsca na listach wyborczych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.