Mają taśmy na Protasiewicza?
"Newsweek" dotarł do nagrania, które ma pokazywać kulisy zwycięstwa Jacka Protasiewicza na zjeździe dolnośląskiej Platformy. Na nagraniu słychać, jak stronnik Protasiewicza, poseł Norbert Wojnarowski, obiecuje jednemu z delegatów załatwienie stanowiska w KGHM.
W zamian chce tylko jednego: oddania głosu na Protasiewicza. Według tygodnika rozmowa miała miejsce dzień przed zjazdem, a wahający się delegat od roku stara się o pracę w którejś z państwowych spółek kontrolowanych przez PO.
Na stronie Newsweeka czytamy: Z nagrania wynika, że Wojnarowski jest wysłannikiem Protasiewicza. – Znamy się za długo, żeby o dupie Maryny pogadać. Jacek Protasiewicz zapytał mnie wprost, czy ty jesteś w stanie go poprzeć – wyjaśnia na początku poseł. Zaraz potem przechodzi do opowieści o perypetiach zawodowych swojej żony Barbary (jeszcze niedawno media informowały, że pełniła ona funkcję dyrektora departamentu w Ecoren, spółce-córce KGHM): - Bo mi też z żoną taki numer wycięli, że moja żona złożyła rezygnację z KGHM Ecoren. Bo mieszkam już w Warszawie, nie? I o niej zapomnieli, od 1 października jest bezrobotna, ale na razie jeszcze jakoś ogarniam.
(Protasiewicz pokonał Schetynę - KOMENTARZE, RELACJA, POSŁUCHAJ)
Jacek Protasiewicz mówi Radiu Wrocław, że zarzuty są nieprawdziwe.
- Nikomu niczego nie proponowałem - zapewnia.
Dodaje, że jedyne spotkanie do jakiego doszło to rozmowa z Wojnarowskim w trakcie, której nowy szef PO w regionie poprosił polityka o głos.
Jacek Protasiewicz dodał, że jeśli nagranie "Newsweeka" okaże się prawdziwe, poseł Wojnarowski będzie musiał złożyć wyjaśnienia. O sprawie jako o skandalu mówią już natomiast stronnicy Grzegorza Schetyny - jeden z polityków uważa nawet, że medialnymi doniesieniami powinno się zająć Centralne Biuro Antykorupcyjne. Czeka też na reakcję premiera Donalda Tuska.
Kliknij na obrazek, by posłuchać dźwięku
Przypomnijmy, Grzegorz Schetyna po tym jak przegrał wybory na szefa dolnośląskiej PO mówił w TVN24, że powinno minąć jeszcze kilka dni, aby móc "to wszystko spokojnie ocenić, wyciągnąć wnioski, ponazywać różne rzeczy." - Ja nie mam takiego przekonania, że jestem osobą, która powinna teraz podważać ten zjazd, mówić o tym, że wszyscy się sprzysięgli, żeby coś udowodnić - przekonywał.
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.