Śląsk - Zawisza 1:2 (Relacja)
Pierwsza połowa rozczarowała. W drugiej było znacznie lepiej. O jedną bramkę lepsi byli jednak goście. W meczu 13. kolejki ekstraklasy Śląsk przegrał we Wrocławiu z Zawiszą Bydgoszcz 1:2. Przyjezdnych z ławki poprowadził Ryszard Tarasiewicz.
Miało być dużo ofensywy. Próby były, ale zespoły nie imponowały skutecznością. W pierwszej połowie oglądaliśmy przede wszystkim sporo niecelnych strzałów z dystansu.
Rozpoczęło się od "bomy" z kilkudziesięciu metrów Przemysława Kaźmierczaka. Pomocnik nie trafił jednak w światło bramki. W 6. minucie Dudu świetnie dośrodkował w pole karne gości, ale szczęśliwie piłkę na rożny wybił Wojciech Kaczmarek. Dwie kolejne akcje należały do Zawiszy. Z dystansu w 18. i 21. minucie strzelali Hermes i Jakub Wójcicki. Oba uderzenie nie zagroziły Rafałowi Gikiewiczowi.
W 24. minucie z rzutu wolnego z 30 metrów niecelnie strzelał Przemysław Kaźmierczak. Trzy minuty przed końcem jeszcze Sylwester Patejuk próbował sprawić radość swoim kibicom. Strzał pomocnika z ostrego konta także jednak był niecelny. Tuż po wznowieniu gry po przerwie, bliski wpisania się na listę strzelców był Dudu. Brazylijczyk próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, zabrakło 2 metrów by pokonał... własnego bramkarza.
W 52. minucie znów dał o sobie znać Kaźmierczak. Mocny strzał pomocnika sparował na korner Kaczmarek. 180 sekund później doskonale spisał się Tadeusz Socha. Niczym Sebastian Mila ze środka pola idealnym podaniem wypracował sytuację sam na sam z bramkarzem Sylwestrowi Patejukowi. Były pomocnik Podbeskidzia podcinką umieścił piłkę w siatce.
W 64. minucie wrocławskim kibicom przypomniał się Sebastian Dudek. Uderzył mocno tuż przy słupku. Refleksem jednak wykazał się Rafał Gikiewicz. Chwilę później Gikiewicz popełnił fatalny błąd. W polu karnym źle obliczył lot piłki. Nieco zmylił go też Mariusz Pawelec. Zamieszanie wykorzystał Luis Carlos.
W 74. minucie kolejny fatalny błąd Gikiewicza i kolejny gol Zawiszy. Tym razem, po dośrodkowaniu z lewej strony, dolnośląskiego bramkarza wyprzedził kapitan gości Vahan Gevorgyan. W 87. minucie do wyrównania mógł doprowadzić Oded Gavish. Obrońca z Izraela, który na boisku zameldował się chwilę wcześniej, po dośrodkowaniu innego z rezerwowych Mateusza Cetnarskiego strzelił jednak głową zbyt lekko.
Obecność Tarasiewicza na ławce trenerskiej była jednym z dodatkowych smaczków niedzielnego spotkania. 51-letni szkoleniowiec wprowadził Śląsk do ekstraklasy i wywalczył z nim Puchar Ligi. Nie doczekał jednak przenosin na nowoczesny Stadion Miejski.
ZOBACZ: Czat z Ryszardem Tarasiewiczem z marca 2009 roku
Po zwolnieniu z wrocławskiego klubu, którego finał rozgrywał się na sali sądowej, Ryszardowi Tarasiewiczowi nie dane było gościć oficjalnie na obiekcie na Maślicach. Jedyny mecz, w którym prowadził swój zespół przeciwko Śląskowi rozegrany został w Łodzi – w grudniu 2011 roku ŁKS przegrał z WKS-em 1:2.
Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Sylwester Patejuk (55), 1:1 Luis Carlos (6, 1:2 Vahan Gevorgyan (75 głową).
Żółte kartki: Śląsk Wrocław - Mariusz Pawelec, Sylwester Patejuk, Tadeusz Socha. Zawisza Bydgoszcz - Luis Carlos, Sebastian Dudek.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 8759.
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (77. Sebino Plaku), Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Tadeusz Socha (74. Mateusz Cetnarski), Przemysław Kaźmierczak, Tomasz Hołota, Dalibor Stevanovic (86. Oded Gavish), Sylwester Patejuk - Marco Paixao.
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Pereira, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Hermes Neves Soares, Herold Goulon, Sebastian Dudek (88. Piotr Petasz), Luis Carlos - Vahan Gevorgyan.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.