Jacek Protasiewicz pokonał Schetynę

Sylwia Jurgiel | Utworzono: 2013-10-26 06:12 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Jacek Protasiewicz pokonał Schetynę - Fot. protasiewicz.pl
Fot. protasiewicz.pl

Rewolucja październikowa w Karpaczu. Podczas zjazdu dolnośląskich delegatów Jacek Protasiewicz zdetronizował Grzegorza Schetynę . W wyborach nowego szefa dolnośląskiej partii (w drugiej turze) zdobył 205 głosów. Schetynę poparły 194 osoby.

Nowy przewodniczący w pierwszych słowach po ogłoszeniu wyników dziękował za zaufanie i deklarował współpracę ze wszystkimi:



Grzegorz Schetyna, były już szef regionalnej Platformy, mówił krótko:

Schetyna pytany o przyszłość odpowiada, że chce wspierać regionalną partię, ale nie wie, czy nowego szefa: - Jeżeli będzie chciał Dutkiewiczowi od poniedziałku oddawać Platformę, to mnie proszę do tego nie zapisywać - podkreślił. Protasiewicz zapewnił zaś, że nie myśli teraz o wycinaniu ludzi Schetyny choćby z funkcji marszałka województwa. Zapowiedział jednak, że będzie się spotykał i rozmawiał z różnymi działaczami PO.

Protasiewicz, tuż po ogłoszeniu wyników, dostał SMS od premiera Tuska. Wiadomość była krótka i brzmiała: "Szacunek"

Tymczasem prezydent Dutkiewicz już złożył gratulacje zwycięzcy. Napisał  na Facebooku i Twitterze: "Podwójne gratulacje dla Jacka Protasiewicza:) Dziękuję za ważne i mądre słowa o współpracy. Zgoda dobrze wróży Dolnemu Śląskowi i Wrocławiowi. A prawdziwymi zwycięzcami zostali mieszkańcy naszego regionu.To dobrze świadczy o Platformie. Bardzo się cieszę!"

Gratulacje nie powinny dziwić. Jacek Protasiewicz od dawna podkreślał, że chce sojuszu z Dutkiewiczem przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi i na tym oparł swój pomysł na PO prezentowany delegatom. Schetyna otwarcie przyznawał zaś, że jest przeciwny takiej współpracy.

ZOBACZ TEŻ: Obywatel Dutkiewicz podzielił Platformę

Czy teraz zmieni się coś we wrocławskiej radzie miejskiej? Co wydarzy się w sejmiku województwa? Marszałek Rafał Jurkowlaniec, który głosował na Grzegorza Schetynę, mówi, że podział w PO, nie może się przełożyć na relacje w partii: - Siła Platformy musi polegać na tym, żebyśmy wyszli z tego zjazdu połączeni wspólnym pomysłem dla regionu. Dodał też: - Powiem wprost, spodziewałem się zwycięstwa Grzegorza Schetyny więc jestem zaskoczony.

Radości nie kryła Barbara Zdrojewska, która oficjalnie deklarowała wsparcie dla Jacka Protasiewicza. - To chyba pierwsza tak duża porażka dla Grzegorza - komentowała:

Wrocławski radny Krzysztof Bramorski ogłosił wynik w taki sposób:

Delegaci Platformy Obywatelskiej, którzy zebrali się w Karpaczu, musieli decydować dwa razy. W pierwszym głosowaniu żaden z kandydatów nie zdobył większości, choć Jacek Protasiewicz był lepszy o włos. Zdobył 200 głosów, na Grzegorza Schetynę zagłosowało 199 osób.

Protasiewicz tak komentował sytuację po ogłoszeniu wyników pierwszej tury:



Delegaci nie ukrywali, że nikt się takiego obrotu sprawy nie spodziewał. Po ogłoszeniu wyników pierwszego głosowania Protasiewicz oświadczył, że zrezygnuje z ponownego startu, jeżeli Schetyna zgodzi się, by ich wspólnym kandydatem został minister kultury Bogdan Zdrojewski. Grzegorz Schetyna poprosił wówczas o 10 minut przerwy. Po kilku minutach Radiu Wrocław udało się z nim porozmawiać:

fot. Aargambit/Wikipedia

Zwolennik Grzegorza Schetyny, wiceminister Jarosław Duda po ogłoszeniu wyników pierwszej tury nie ukrywał zaskoczenia decyzją części delegatów: - I tak bym chciał czasami zakrzyknąć "ratunku", bo chcemy, jak widać powierzyć i to jest prawdopodobne, przewodzenie w Platformie Obywatelskiej panu Jackowi Protasiewiczowi, który przez sześć lat doprowadził Platformę wrocławską do stanu takiego, no może nie, że nie istnieje, ale że jest słaba. No więc ja pytam: Jeśli Wrocław po sześciu latach jest taki, jaki jest, to co się stanie z tym regionem za jakiś czas?

Działacze nie ukrywali, że dolnośląska Platforma jest podzielona. Minister Bogdan Zdrojewski mówił Radiu Wrocław, że to nie wróży nic dobrego: - Przestrzegam wszystkich, rozmawiając w kuluarach, żeby nie przenosili żadnych sporów w tej sali na następną perspektywę kilkunastu miesięcy, bo nam ten spór i ta różnica zdań przez następne miesiące nie jest potrzebna.

Jeszcze przed głosowaniem jako pierwszy na mównicę wszedł Protasiewicz: - Bliżej ludzi i naszych wyborców, i naszych sojuszników, i naszych członków, więcej otwartości, więcej szlachetności w relacjach zewnętrznych i zewnętrznych - mówił eurodeputowany. - To jest mój program dla dolnośląskiej Platformy - zakończył.

POSŁUCHAJ: Donald Tusk poprze Dutkiewicza?

Po nim do delegatów przemówił Schetyna: - Zrobimy wszystko i mogę wam obiecać, że Dolny Śląsk nie będzie regionem dwóch prędkości. On będzie się rozwijał i będzie się zmieniał. Tak samo. Czy we Wrocławiu, czy w powiecie kłodzkim, czy w Jeleniej Górze, czy w Wałbrzychu, czy w Górze i innych miastach. To jest wyzwanie dla nas - mówił jeszcze jako lider.

Tymczasem zaplecze jednego i drugiego polityka spodziewało się zwycięstwa:

Zaczęło się zresztą pomyślnie dla Schetyny, który w pierwszej potyczce odniósł sukces. Szefem obrad został bowiem zaproponowany przez jego zaplecze Jakub Szulc. Wygrał z zaproponowanym przez zwolenników Jacka Protasiewicza Bogdanem Zdrojewskim. Szulc zdobył 210 głosów, na Zdrojewskiego oddało głos 159 osób. Jarosław Charłampowicz z obozu Schetyny wierzył w zwycięstwo:

W dobrym nastroju był również Michał Jaros - zwolennik Protasiewicza:

Emocje od początku były duże. Pojawiły się głosy krytyki dotyczące sali, gdzie trwa zjazd. Stanisław Huskowski, który mówił, że zagłosuje na Jacka Protasiewicza nie ukrywał, że jest ciasno:

Odpowiedzialni za organizację zjazdu zapewniali, że wszystko jest w porządku. Piotr Borys, zwolennik Grzegorza Schetyny tłumaczył Radiu Wrocław, że wszystko musi być zgodne z prawem i nie ma mowy o nieprawidłowościach:

Podobno nie obyło się bez gróźb, choć tego nikt oficjalnie nie potwierdza. Jaros nie ukrywał, że atmosfera w dolnośląskiej PO nie jest najlepsza. Borys przyznawał, zaś że w partii doszło do podziałów. Natomiast komentujący przedwyborczą sytuację Władysław Frasyniuk, w tej walce widział tylko jednego "fightera":

W piątek o wyborach dyskutowali na naszej antenie wrocławscy dziennikarze: Jacek Harłukowicz (Gazeta Wyborcza Wrocław), Marcin Rybak (Gazeta Wrocławska), Andrzej Jóźwik (TVP Wrocław) i Tomasz Sikora (Radio Wrocław).

Posłuchaj:


Komentarze (15)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~clon2013-10-30 15:17:17 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
No pięknie ! I wystarczyło przekręcić tylko 6 "chorągiewek".
~lepszy2013-10-28 09:11:56 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
Nic się nie stało panowie, nic się nie stało. Od tego nie przybędzie miejsc pracy. FIRMY padają jak muchy, tak trzymać panowie.
~olo2013-10-28 01:25:08 z adresu IP: (78.88.xxx.xxx)
Ostatnie tango w Karpaczu... Tango down
~do TAURUS2013-10-27 22:59:05 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
młody, dwie zachodnie uczelnie, pracuje, zatrudniam: finezyjnie podsumowałeś temat - 10 lat w pigułce: "kiedyś UW policzyła sobie gdzie wygra wybory i rozjebała ten kraj" - dodam tylko; z pomocą raptem 3-4 mln jeb anych lemingów
~rp .kolesi2013-10-27 09:10:06 z adresu IP: (164.127.xxx.xxx)
będzie chlał za nasze na początek
~cyrul2013-10-27 08:12:19 z adresu IP: (31.2.xxx.xxx)
Poległ w dolnośląskiej PO Grzegorz Schetyna. Zwyciężył Jacek Protasiewicz. Skończy sie wojna pomiędzy PO a prezydentem Dutkiewiczem we Wrocławiu. Zacznie się wojna w regionie pomiędzy stronnikami Protasiewicza i ugrupowaniem Dutkiewicza, a stronnikami posła Schetyny. Spokoju nie będzie. Powstaną nowe fronty walki, nowe koalicje i nowe koterie. O przyjaźniach nie ma mowy, bo w polityce jej nie ma. Jest za to dużo hipokryzji. Przeglądając serwis zdjęciowy z regionalnego zjazdu PO widzę radną PO Renatę Granowską w objęciach nowego przewodniczącego Jacka Protasiewicza. To tak jakby radna znalazła się w objęciach prezydenta Dutkiewicza, bo to teraz polityczni przyjaciele. Jeszcze bardzo niedawno, kiedy spotykałem się z panią radną w radiowych audycjach, z emfazą atakowała ona prezydenta Dutkiewicza za fatalne zarządzanie miastem. Wszystko było złe i nieuczciwe w poczynaniach Prezydenta. Radna była echem posła Schetyny. A teraz nastąpiła zmiana. Teraz jest bardzo dobrze. Jest pełna zgoda w pomiędzy PO i prezydentem Dutkiewiczem i radną Granowską. Zawsze twierdziłem, że pomiędzy PO a prezydentem Dutkiewiczem nie ma różnic programowych, są spory ambicjonalne i walka o wpływy. Jednak PO uparcie wmawiała tysiącom wrocławian, że różnice są, tylko oni sami nie wiedzieli, jakie. To po co przez tyle lat radna Granowska i jej klub tak zaciekle zwalczał prezydenta Dutkiewicza. Po co tyle pomyj wylewano na prezydenta. Teraz widać, że to wszystko był teatr, to było na niby. Tamte pomyje okazały się perfumami. Teraz, po zmianie frontu dawni przeciwnicy, włóczący się po sądach i szukający na siebie haków, nagle stali się przyjaciółmi. Tak, radna Granowska była na pierwszej linii walki z prezydentem, a teraz, nagle zapałała do niego miłością (polityczną oczywiście). Jednym słowem: politycy i polityka zmienne są. Na tym zdjęciu tryumfu przewrotności i zwycięstwa hipokryzji, w rogu samotnie siedzi jeden z przegranych - marszałek Jurkowlaniec. Porażka zawsze jest sierotą. Czesław Cyrul.
~Wyborca2013-10-26 22:12:41 z adresu IP: (89.70.xxx.xxx)
Acha i jeszcze jedno - Schetyna przegrał przede wszystkim za te koalicję z SLD p. Cyrul,bo to juz było wielkim prxzegięciem "programowym"...
~Wyborca2013-10-26 22:04:00 z adresu IP: (89.70.xxx.xxx)
Cyrul tyłkiem trzęsie bo wie,że w tandemie Protasiewicz - Dutkiewicz nie będzie dla niego miejsca i straci nawet...posadkę doradcy w centrum monitoringu:)! Panie Cyryl,wyborcy chyba Panu pokazali gdzie jest Pana miejsce we Wrocławiu,co?? Protasiewicz i Dutkiewicz to naturalne obozy,czego nie można powiedzieć o pańskiej koalicji w sejmiku. No ale czego0 się nie robi dla władzy?? Libereał,socjalista...nawet z PISEM byście poszli za raczkę!!!!
~DZIEKUJEMY2013-10-26 21:32:13 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
cymes ! CYMES cymes!
~TAURUS2013-10-26 16:36:45 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Panie Cyrul. Jednym zdaniem. Wrocław to nie Monachium, Dolny Śląsk to nie Bawaria. Nędza którą zafundowaliście Dolnemu Śląskowi to efekt rozwalenia byłych województw. Kiedyś UW policzyła sobie gdzie wygra wybory i rozjebała ten kraj.
~stars2013-10-26 12:03:22 z adresu IP: (82.145.xxx.xxx)
Jeśli wygra jeden albo drugi to w PO szykuje się rzeźnia dla przegranych. Będzie gorzej niż za czasów rozpadu AWS. Przegra Dolny Śląsk . Wygra Tusk i Miller, który niedługo zostanie wicepremierem
~Komentarz został usunięty2013-10-26 01:00:36 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~DOŚĆ !2013-10-25 13:41:49 z adresu IP: (31.174.xxx.xxx)
cyrul i tamci ... słów brakuje
~rysiek2013-10-25 13:04:36 z adresu IP: (37.128.xxx.xxx)
Normalny człowiek o 8 rano pracuje, a nie tworzy elaboraty na forach internetowych. Ale jak się ciągnie kasę z "instytucji kultury" to się ma dużo czasu!
~cyrul2013-10-25 08:17:06 z adresu IP: (46.215.xxx.xxx)
Inny punkt widzenia Wewnętrzny spór w PO o władzę i dolnośląskie pryncypia partii jest po części odbiciem animozji wrocławsko – dolnośląskich. W opinii działaczy wrocławskich tej partii, skoro nie mogą sięgnąć po władzę samodzielnie, lepiej jest zjednoczyć się z prezydentem Dutkiewiczem i wtedy władzy będzie zdecydowanie mniej, ale ona jakaś tam będzie. Tak myśli europoseł Protasiewicz. Oczywiście o ile wyborcy będą temu przychylni. Platformianym działaczom z terenu województwa bliżej jest do koncepcji posła Schetyny, który nie chce aliansu z prezydentem Dutkiewiczem. Chce zachować silne wpływy w regionie i szachować tym prezydenta Dutkiewicza. W tej koncepcji działacze terenowi widzą lepsze jutro dla PO. O ile oczywiście wyborcy na to pozwolą. Ten rozdźwięk nie jest niczym nowym. Od lat region patrzy z zazdrością na Wrocław: bo tutaj są lepsze zarobki, mniejsze bezrobocie, dużo skoncentrowanych inwestycji robiących wrażenie. Panuje przekonanie, że Wrocław ma więcej. Od lat, z tych, czy podobnych powodów dochodziło do sporów pomiędzy władzami miejskimi, a regionalnymi. Spór w PO jest - po części- emanacją tych wrocławsko – regionalnych animozji. Bo o ile wrocławska PO największe szanse w rządzeniu miastem widzi po połączeniu się z prezydentem Dutkiewiczem, to w terenie działacze PO czują się mocni i nie chcą się dzielić władzą z jego ugrupowaniem. O ile oczywiście wyborcy na to pozwolą. Czesław Cyrul