"Szalony" autobus w centrum Wrocławia
Film, na którym widać "szaloną" jazdę, przesłała do redakcji www.prw.pl pani Aleksandra. Zarejestrowała od wewnątrz przejazd autobusu linii 103 (numer boczny 8134).
- Jechałam ze Szczepina na plac Jana Pawła II. Było to tuż przed godziną 18.00. Drzwi cały czas otwierały się... i zamykały. I tak w kółko - opowiada.
Przyznaje, że nie zgłosiła tego kierowcy i nie widziała, by zrobił to ktoś z pasażerów.
Czy jednak kierowca MPK nie powinien w porę zauważyć usterki i sam odpowiednio zareagować? Trudno ocenić dokładnie prędkość, jednak widać, że nie była minimalna. Film przesłaliśmy do MPK. Poniżej komentarz Agnieszki Korzeniowskiej, rzecznika przedsiębiorstwa:
Agnieszka Korzeniowska: Niezwłocznie wyjaśniliśmy tę niepokojącą sytuację. Awaria drzwi wystąpiła na kilkaset metrów przed przystankiem, w miejscu, gdzie natychmiastowe zatrzymanie i wysadzenie pasażerów było niemożliwe (trzypasmowa jezdnia, brak możliwości zajazdu na pobocze). W autobusie jechało niewielu pasażerów, nie było pasażerów stojących przy uszkodzonych drzwiach. Kierowca stanął przed dylematem, co będzie dla nich bezpieczniejsze: natychmiastowe zatrzymanie autobusu w nieodpowiednim miejscu czy dowiezienie pasażerów do najbliższego przystanku, umożliwiającego bezpieczne opuszczenie pojazdu. Zdecydował się na drugi wariant. Po zatrzymaniu się na najbliższym przystanku, wyłączył silnik i wszystkie funkcje autobusu. Po tej czynności, awaria ustąpiła. Kierowca mógł bezpiecznie kontynuować kurs. Informację o zdarzeniu odnotował w karcie drogowej pojazdu, by zaplecze techniczne po powrocie autobusu na zajezdnię sprawdziło zgłoszoną nieprawidłowość. W naszej ocenie, zareagował prawidłowo. Tego typu sytuacje, które mogą mieć związek z chwilową awarią elektroniki, nakazują kierowcy w pierwszej kolejności wygaszenie wszystkich funkcji pojazdu. Gdyby usterka nie ustąpiła, kierowca nie mógłby kontynuować jazdy i zgłosiłyby to dyspozytorowi Centrali Ruchu MPK. Dyspozytorzy podjęliby decyzję o wysłaniu na miejsce pojazdu zastępczego i zajechaniu autobusu do zajezdni jako awaryjnego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.