Gdzie się podział Max Boegl i co dalej ze stadionem na Euro?
Ta budowa jest pechowa - wbrew zapowiedziom plac, na którym powstaje stadion na Euro 2012, wciąż nie został przejęty przez firmę Max Boegl. Konsorcjum miało oficjalnie go odebrać o 14.30, ale nikt z Maxa Boegla nie pojawił się na Maślicach.
Przedstawiciele spółki Wrocław 2012 nie wiedzieli, dlaczego. Nie wiedzieli też, co w takiej sytuacji mają zrobić. Tymczasem Max Boegl w marcu ma rozpocząć prace na stadionie.
Maciej Nowaczyk ze spółki Wrocław 2012 tłumaczył, że nastąpiło komunikacyjne nieporozumienie (Posłuchaj):
Podpisanie dokumentów i formalne przekazanie placu budowy stadionu ma nastąpić wieczorem lub we wtorek rano. Dziś z Maślic były wykonawca, Mostostal wywoził m.in. kontenery. Z informacji przy bramie wciąż wynika, że to konsorcjum, a nie Max Boegl jest wykonawcą areny na Euro 2012.
Do Wrocławia przedstawiciele Max Boegla jednak nie dojechali, bo po drodze ze Szczecina mieli wypadek samochodowy. Na szczęście niegroźny - informuje portal Gazeta.pl.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz na wtorek zwołał konferencję prasową nt. realizacji projektu Wrocławski Stadion na EURO 2012.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.